Zielonogórski rap w natarciu. Mocno polityczny!

11 luty 2022
Rodzima scena rapu żyje i mimo pandemii ma się dobrze. 2 lutego premierę miał kawałek „Nie chcę być jak oni”, nad którym wspólnie pracowali Bartosz „Bat” Gorczyca oraz Andrzej „Buras” Burchardt.

Pod nazwą Green Tapes kryje się producencka płyta Bartosza Gorczycy. Choć artysta sam nie rapuje, jako producent muzyczny z zielonogórską sceną hip-hopu związany jest od 1998 roku, współpracował m.in. z grupą RP ZG czy Zachodnią Stroną.

- Na co dzień prowadzę firmę budowlaną, ale to muzyka zawsze mnie fascynowała, nigdy nie zaprzestałem działalności na tym polu. Przez wszystkie te lata starałem się rozwijać, uczyć i komponować własną muzykę. To była elektronika, blues i soul, ale też brzmienia hip-hopowe - wyjaśnia B. Gorczyca. Skąd pomysł na własną płytę?

- Na zielonogórskiej scenie rapu zaczynaliśmy w latach 90., jeszcze jako młode chłopaki. Dziś wielu z nas ustatkowało się, ma poukładane życie. Ale jednocześnie dorośliśmy i mamy coś do powiedzenia. Widzę, że jest wiele osób po trzydziestce, które wracają do hip-hopu, chcą znowu tworzyć. Uznałem, że warto to wykorzystać i wydać własny krążek. Do współpracy zaprosiłem kilku utalentowanych weteranów lokalnej sceny, m.in. Burasa, Macieja „HMS” Filipowicza czy też Huberta „Trebuha” Lipowicza - wylicza B. Gorczyca.

Współpraca przyniosła już pierwsze wymierne efekty, w zeszłym roku premierę miał m.in. utwór Webasto przygotowany z Trebuhem, a 2 lutego br. kolejny „Nie chcę być jak oni”. - W zasadzie większa część materiału z Green Tapes jest już gotowa - podkreśla nasz rozmówca.

- Ten krążek wyróżnia postanowienie, że do każdego kawałka nagramy osobny teledysk. Muszę przyznać, że to świetna zabawa. Ostatnio kręciliśmy m.in. na placach budowy, wokalista jeździł koparką. Cały czas szukamy nowych pomysłów i rekwizytów. Odkryliśmy, że naświetlenie planu filmowego świetnie wygląda przy użyciu folii budowlanej oraz reflektorów samochodu. Za wszystko płacimy z własnej kieszeni. Nikt nas nie finansuje – twierdzi B. Gorczyca. Ale dodaje, że jest wdzięczny Zielonogórskiemu Klubowi Fantastyki Ad Astra, który udostępnił muzykom swoje studio nagraniowe.

- Wszystkich chętnych zapraszam na mój kanał pn. BatMusic na YouTube. Myślę, że cała płyta będzie gotowa jesienią. Przygotujemy wtedy w Zielonej Górze dużą imprezę – zapowiada B. Gorczyca.

Nowy utwór zielonogórskich muzyków jest mocno polityczny. - Od lat rapuję na tematy społeczno-polityczne. Podobnie jest w tym przypadku - twierdzi Buras. - Poruszam kwestie skrajnej prawicy i lewicy, nakręcania niezdrowych emocji w społeczeństwie w imię własnego interesu. To właśnie do tego nawiązuje tytuł piosenki.

Zdaniem rapera muzyka powinna być częścią społecznego dialogu. - Kiedy zaczynaliśmy rapować w latach 90. rap był dla nas powiewem świeżości z Zachodu. Mieliśmy zajawkę, nie liczyły się dla nas pieniądze, ale możliwość rozwijania talentu, wspólny freestyle, często na osiedlowej ławce. Dziś jest już inaczej. Dla młodych rozpoczynających przygodę z rapem nie liczy się talent, ale głównie pieniądze, sława oraz liczba wyświetleń w internecie. Dlatego ten nasz rap jest jednak trochę inny od współczesnego - tłumaczy.

Zielonogórski muzyk jest obecnie bliski zakończenia prac nad swoją autorską płytą. - Jej tytuł to „Logicznie soczysty melodramat ulicy”. To będzie minialbum zawierający do 10 numerów. Mam nadzieję, że cała płyta będzie gotowa w ciągu najbliższego miesiąca - mówi Buras.

(md)