CRS istnieje już 10 lat!
W minionym roku w hali CRS odbyło się 67 imprez. Najwięcej było oczywiście emocji sportowych. Oprócz koszykarzy Stelmetu Enei BC Zielona Góra, przez obiekt przewinęły się także tenisistki, rozgrywające turniej w ramach Pucharu Federacji. Byli także futsaliści, którzy walczyli o przepustki na mistrzostwa świata. Odbyły się też tańce oraz gale sportów walki. – Ten rok był jednym z najtrudniejszych – mówi Robert Jagiełowicz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Zielonej Górze. – To były dwie, trzy imprezy w tygodniu, właściwie jedna po drugiej. To wysiłek zarówno przy pozyskiwaniu klientów, jak i przy tym, aby to zorganizować.
W ubiegłym roku CRS został uznany za sportowy obiekt 20-lecia Sportowej Polski. Kibice w Zielonej Górze od momentu otwarcia hali mogli ekscytować się m.in. wyczynami reprezentacji piłkarzy ręcznych, gdy ci pod wodzą Bogdana Wenty byli na topie pod względem sukcesów i popularności. CRS był też ostatnią przystanią dla polskich siatkarzy przed Igrzyskami Olimpijskimi w Londynie. W Zielonej Górze był rozgrywany wówczas Memoriał Huberta Wagnera. Pojawiały się też gwiazdy sportu o zasięgu globalnym. Za takie trzeba uznać Martinę Hingis i Agnieszkę Radwańską. Ich tenisowe reprezentacje Polski i Szwajcarii mierzyły się w turnieju Fed Cup. Mieliśmy też męski odpowiednik reprezentacyjnego grania w ramach Davis Cup.
Hala CRS jest, od początku gry w ekstraklasie, domem dla koszykarzy. Stelmet kalendarz ma napięty, bo drugi sezon z rzędu gra w dwóch dużych ligach. Obłożenie parkietu w rozgrywkach Energa Basket Ligi i VTB jest na tyle duże, że pracownicy niejednokrotnie muszą w mniej niż dobę diametralnie zmienić oblicze hali. – Ostatnio gala FFF kończyła się o 23.00, a następnego dnia był już mecz koszykówki. Teraz w piątek był koncert, a w niedzielę grała już u nas Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Cieszy mnie to, że mieszkańcy doceniają pracę moich ludzi. Mam super ekipę –zachwala R. Jagiełowicz.
Gdy halę oddawano do użytku, koszykarze dopiero kończyli świętowanie z okazji awansu do ekstraklasy. Dziś zespół zielonogórzan ma za sobą dziesiątki meczów w różnych europejskich rozgrywkach, a w kraju cztery mistrzowskie tytuły. Z tej okazji trzykrotnie szampany lały się w hali CRS. – Muszę porozmawiać z trenerem Tabakiem, czy będzie w tym roku rozgrywał siódmy mecz o mistrzostwo Polski – uśmiecha się dyrektor MOSiR-u. Decydujące starcie w kalendarzu Energa Basket Ligi wypada na 6 czerwca. Tego dnia R. Jagiełowicz planuje huczne urodziny obiektu. – Już teraz zapraszam na festyn, ale nie wiem, czy halę rezerwować koszykarzom, czy mam organizować coś innego. Chcielibyśmy przygotować dla mieszkańców taką wisienkę na torcie – kończy dyrektor.
(mk)