Są święta to w Zawadzie musi być szopka
Mimo kilkunastostopniowego mrozu w przed kościołem w Zawadzie praca wre (byliśmy tam w zeszłą sobotę). - Zostałem kościelnym w naszej parafii i to motywuje mnie do pracy nad szopką – mówi Marek Poskrop. Długo nie musiałem być namawiany. Sołtys rzucił hasło i ruszyliśmy - przyznaje pan Marek. - Ludzie już tak się przyzwyczaili, że jakby jej zabrakło to by była chryja –śmieje się mieszkaniec Zawady.
- Od początku jak szopka istnieje robiłem ją samodzielnie w domu. Jak tylko zaproponowano zrobienie szopki załatwiłem deski z Kisielina, a projekt jest mój autorski. Gdy już stoi mamy tu w Zawadzie zupełnie inne poczucie świąt mówi - Krzysztof Wilski.
- Od początku mojej kariery sołtysowskiej choinka była świąteczną tradycją. W tym roku dodatkowo oprócz szopki postawiliśmy wrócić do choinki. W tym roku dostaliśmy drzewko od kolegi. Co roku stawiamy też figurki, które trochę poprawiamy. Mieszkańcy przyzwyczaili się już do tej naszej tradycji mimo, że to nie jest szopka żywa. Mamy tu sześć figur a, niektóre elementy są namalowane – opowiada sołtys Jan Smoter.
(kg)