Zrujnowane lokale do remontu
Rafał Bukowski, dyrektor ZGM podkreśla, że do tej pory nie było żadnego rządowego programu, który wspierałby prace remontowe w mieszkaniach komunalnych. Owszem, miejska jednostka odnawiała część lokali z własnych funduszy, ale to była zaledwie kropla w morzu potrzeb. Kiedy pojawiła się możliwość uzyskania pomocy, od razu z niej skorzystano.
Nikt tu nie mieszkał
Prezydent Janusz Kubicki podpisał umowę z Bankiem Gospodarstwa Krajowego na dofinansowanie remontu kilkunastu lokali. To bezzwrotne wsparcie z Funduszu Dopłat. BGK wspomaga rządowy program rozwoju budownictwa komunalnego.
ZGM, który realizuje to zadanie otrzymał 1 mln 739 tys. 303 zł, co stanowi 80 proc. kosztów planowanego przedsięwzięcia. Po przetargu okazało się, że na inwestycję trzeba przeznaczyć 2 mln 608 tys. zł., to około 320 tys. więcej niż przewidywał kosztorys. O brakującą kwotę ZGM zawnioskował do banku i jest spora szansa na jej pozyskanie.
Wykonawca, Zakład Remontowo-Budowlany Maciej Jakuboszczak już przystąpił do dzieła. Wszystkie lokale są mocno zniszczone, co oczywiste nikt w nich nie mieszkał.
Wybrano najgorsze lokale
- Wybraliśmy 17 najbardziej zdewastowanych lokali, najgorsze z najgorszych, które przynosiły nam wstyd – nie ukrywa Rafał Bukowski, dyrektor ZGM. I dodaje: - Część z nich nie miała nawet łazienki i ubikacji (tylko na korytarzu). Znajdowały się w fatalnym stanie technicznym, grzyb na ścianie i wilgoć były najmniejszym problemem. I właśnie dlatego na każdy lokal wydamy ponad 150 tys. zł. Po zmianach mieszkania będą w przyzwoitym standardzie, dostaną wyposażone kuchnie i łazienki, na podłogach panele, a na ścianach płytki.
Lokale są różnej wielkości, od ok. 30 do 50 mkw. (kawalerki i dwupokojowe). O tym, kto się do nich wprowadzi zdecyduje specjalna komisja mieszkaniowa. Zgodnie z planem mieszkania powinny zostać odświeżone w drugiej połowie 2023 r. To pilotażowy program i, jeśli się sprawdzi, zakład mieszkaniowy wytypuje do generalnego remontu kolejne lokale, a wciąż część z nich nie nadaje się do zamieszkania.
Pustostany do remontu
Na tym nie kończą się plany ZGM. – Chcemy kompleksowo odnowić dwa pustostany, budynki przy ul. Wandy 1 i Wąskiej 10, które są po pożarze. Zyskają nowy dach, wszystkie instalacje, część ścian trzeba będzie budować od nowa. Nie jest wykluczone, że zmienimy układ pomieszczeń – wylicza Rafał Bukowski.
Wniosek o pomoc finansową z Funduszu Dopłat w remoncie budynku przy Wandy już złożono w BGK, kamienica przy Wąskiej jest projektowana. - Krok po kroku zmieniamy Zieloną Górę, teraz przyszła kolej na zdewastowane lokale. Na kolejne remonty postaramy się zdobyć pieniądze – podsumowuje prezydent Janusz Kubicki.
(rk)