W holu rozbudowanego muzeum stoi już renesansowy portal
- Trafił do nas jeszcze przed wojną. Niemcy ustawili go na tyłach starostwa powiatowego, które kiedyś mieściło się w naszym gmachu. Przez lata stał na podwórzu – opowiada Leszek Kania, dyrektor muzeum. – Niestety, miejskie powietrze mu nie służy. Jest wykonany z piaskowca. W latach 2006-2007 został rozebrany i poddany częściowej konserwacji. Później ukryto go w magazynie.
- Wtedy go demontowałem, teraz ponownie składam w całość – śmieje się Tomasz Filar, konserwator zabytków. – Będzie pięknie wyeksponowany.
- Jeszcze musimy wypełnić spoiny i portal będzie gotowy – Maja Błażejewska (pracuje razem z T. Filarem) odsuwa osłony z folii i zapala dodatkowe oświetlenie. Zabytek można oglądać od dołu, z poziomu parteru lub od góry, z poziomu pierwszego piętra. Jego górny fragment przechodzi przez kondygnacje.
Jesteśmy w nowym holu muzeum. Portal stoi centralnie, na wprost wejścia. Za nim ściana ze szkła z widokiem na zieleń. Przez portal widać niewielkie drzewko.
- Specjalnie jest tak posadzone, by było je widać przez portal. To wiśnia japońska – śmieje się dyrektor Kania. - Nasadziliśmy nowe drzewa i co najważniejsze, podczas rozbudowy ocaliliśmy większość starych drzew. Niestety, musieliśmy wyciąć jeden, chory dąb.
Dyrektor jest zadowolony, bo zmorą muzeum był niewielki hol. W nim otwierano większość wystaw. Gdy przychodziło więcej osób, nie mogły się pomieścić, niektórzy goście musieli stać w drzwiach. Teraz problemu nie będzie, bo nowy hol jest dwa razy większy od starego.
Projekt rozbudowy muzeum powstał w 2008 r. Budowa ruszyła w 2017 r. Jest finansowana z funduszy Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz samorządu województwa. Całość ma być gotowa pod koniec września. Będzie kosztować 20 mln zł.
Najbardziej widocznym nowym i już gotowym „eksponatem” jest fortepian marki yamaha. – To wysokiej klasy instrument koncertowy. Podobny sprzęt ma jedynie filharmonia i uniwersytet – cieszy się L. Kania. Jest już na swoim miejscu, czyli na scenie nowej sali przeznaczonej na występy, konferencje i spotkania. Możliwe będą tu również projekcje filmów. Dotychczas takie imprezy organizowano w Sali Witrażowej, która nadal służyć będzie tym celom.
Dzięki rozbudowie, muzeum zyskało ok. 1.000 mkw. nowej powierzchni wystawowej. Razem z dyrektorem idziemy na pierwsze piętro - poświęcone historii miasta i regionu. Koncepcję ekspozycji przygotowali: Longin Dzieżyc, Izabela Korniluk, Anita Maksymowicz i Grzegorz Wanatko. Zacznie się od przedwojennej historii miasta i poprzez pierwsze osadnictwo powojenne poprowadzi nas aż po czasy nam najbliższe. To ma być bardzo nowoczesna ekspozycja wykorzystująca różne multimedialne rozwiązania.
Muzeum dotąd pokazywało kilka makiet dawnej Zielonej Góry. Teraz będzie to jedna makieta łącząca tradycyjnie ustawiane klocki z animacjami komputerowymi. - Mamy też nagrania rozmów z pierwszymi osadnikami. Będą do posłuchania – dodaje dyrektor. Idziemy wąskim korytarzem. Wraz z nami wędruje dźwięk. Słychać np. stuk maszyny do pisania. Taki eksponat znajdzie się w gablocie, w tej chwili jeszcze pustej.
Na drugim piętrze znajdzie się ekspozycja sztuki współczesnej będącej m.in. efektem Złotego Grona, które przed laty organizowano w Zielonej Górze.
Tomasz Czyżniewski
Fragment panoramy Zielonej Góry z końca XIX wieku. Zdjęcie zrobiono prawdopodobnie z dachu domu winiarskiego Gremplera (dzisiaj fragment Palmiarni). Widoczny na pierwszym planie budynek stoi do dziś przy ul. Ceglanej. W tle widać Wzgórze Braniborskie z wieżą i domem winiarskim przy ul. Pięknej. Panoramę tworzy 10 zdjęć. Będą one eksponowane w specjalnym ślimaku, który stanie na środku ekspozycji historycznej. Na zewnątrz ślimaka zamontowano kilka stanowisk fotoplastykonu, gdzie będzie można oglądać zdjęcia dawnej Zielonej Góry.
Drugie piętro nowej części muzeum zajmie ekspozycja poświęcona sztuce współczesnej. Królować tu będzie tonacja niebieska i biała. Nowoczesna aranżacja, zaprojektowana przez Krzysztofa Skoczylasa, prowadzić nas będzie przez labirynt sztuki. Przede wszystkim prezentowany tu będzie dorobek sympozjów plastycznych Złotego Grona oraz późniejszego Biennale Sztuki. Eksponowane tu będą dzieła m.in. Witkacego, Strzemińskiego, Strumiłły, Dwurnika. Jednym z obrazów będą „Napiętnowani” Marka Oberländera, dzieło do niedawna eksponowane w Muzeum Historii Żydów Polskich Polin. Koncepcja ekspozycji: Leszek Kania, Marta Gawęda i Jacek Gernat.
Nowa sala koncertowo-konferencyjna znajduje się na parterze. Przez przeszkloną ścianę (można ją zasłonić) wpada światło słoneczne. Za oknem zieleń.
Sala jest wyposażona w niezbędne instalacje: głośniki, urządzenia multimedialne, ekrany, stopniowane oświetlenie. Ma też scenę umożliwiającą występy. Zostanie do niej wstawionych 200 wygodnych krzeseł. To dwa razy więcej niż w Sali Witrażowej muzeum, która nadal będzie funkcjonować. W muzeum jest winda, osoby niepełnosprawne będą mogły wygodnie dostać się do budynku wjazdem od ul. dr. Pieniężnego.