W Coffee Hunter polują na wyrafinowane smaki

20 Listopad 2023
Piliście kawę o smaku i aromacie rumu, ale bez grama alkoholu? Przy ul. Rzeźniczka 3a - w palarni kawy z kawiarnią - wszystko jest możliwe. Ten eksperyment polegał na przechowywaniu ziaren w beczkach po trunku. Na tym poszukiwania smaku ekipy z Coffee Hunter bynajmniej się nie kończą.

Choć ziarna kawy do Zielonej Góry przyjeżdżają z Etiopii, Sumatry, Kostaryki, Salwadoru, Brazylii, Kolumbii, Kuby, Dominikany czy Indii, palone są na miejscu. Dlatego Coffee Hunter widnieje na liście naszych produktów regionalnych. Głównym myśliwym, który poluje na jakościową kawę jest Jarosław Pilarczyk. Przez lata pracował w korporacji kawowej. Któregoś dnia kupił kawę z kraftowej palarni i trudno już było mu wrócić do tej przemysłowej. Zaczął eksperymentować, co doprowadziło do założenia w 2016 roku Coffee Hunter. Dziś pracuje tu 10 osób, w tym cztery w palarni. Kawę można kupić na miejscu, na Twoim Zielonym Targu w Ochli albo przez sklep internetowy www.coffeehunter.pl

Ręczna robota

- Nawet najlepsza kawa nie uraczy nas dobrym smakiem, jeśli nie będzie odpowiednio i świeżo wypalona - twierdzi J. Pilarczyk. - W Coffee Hunter wypalamy kawę surową w niewielkich ilościach, na bieżące potrzeby klientów. Nie prowadzimy palarni przemysłowej. Można powiedzieć, że to „ręczna robota”.

Kawę palą w piecach bębnowych metodą mistrzowską, po kraftowemu. Po wypaleniu jest chłodzona powietrzem z otoczenia. Taki sposób przetwarzania kawy gwarantuje jej najwyższą jakość. - Sprawia, że bogactwo smaku i aromatu zostaje w ziarnach odpowiednio zamknięte i możemy się nimi delektować - kwituje J. Pilarczyk.

Wszystkie etapy pracy ekipa omawia wspólnie. Wybiera tylko takie ziarna, które uzna za najlepsze, a przed zakupami próbuje dowiedzieć się jak najwięcej o kawie i dostawcy.

 

Za pan brat z techniką

Ważnym partnerem jest sam piec. - Pracujemy z programem, który umożliwia bieżącą analizę temperatury ziarna i powietrza. Liczy tempo ich wzrostu lub spadku, pomaga lepiej zrozumieć zachodzące w czasie palenia procesy - tłumaczy J. Pilarczyk. - Mając tę wiedzę, możemy decydować o korektach.

Wszystkie decyzje podejmują po cuppingu, czyli testowaniu kaw. Odbywa się po kilku dniach od palenia, kiedy kawa odgazuje i wszystkie wartości sensoryczne się uwypuklą. To odpowiedni moment na refleksję nad słodyczą, kwasowością czy aromatem. Jeśli smaki nie satysfakcjonują, starają się dostosować palenie tak, by kawa z konkretnego regionu uzyskiwała charakterystyczne dla niego nuty smakowe.

Korepetycje w kawiarni

Mimo że profesjonalne parzenie kawy sięga XVIII wieku, kultura picia kawy w Polsce jest wciąż na niskim poziomie. To spory obszar do edukowania. Dlatego Coffee Hunter w swojej kawiarni przy ul. Rzeźniczaka organizuje bezpłatne warsztaty. Miłośnicy kawy pobierają tu lekcje od fachowców co dwa tygodnie w niedzielę o 13.00. Korepetycje trwają do dwóch godzin. - Uczymy jak parzyć kawę alternatywnymi metodami - zaprasza właściciel.

Jeśli chodzi o kawę, nie jest restrykcyjny. Raczej zachęca i pomaga otworzyć oczy niż krytykuje. W Coffee Hunter dolewając mleka do aromatycznego napoju na pewno nie usłyszymy, że go bezcześcimy.

(ah)