Rusza biletowe (r)ewolucja

Rada miasta już raz głosowała nad nowymi rozwiązaniami dotyczącymi Miejskiego Zakładu Komunikacji. Proponowane zmiany musiał być jeszcze zaopiniowane przez związki zawodowe. Gdy te formalności zostały dopełnione, zwołano nadzwyczajną sesję - tak, aby studenci i mieszkańcy mogli jak najszybciej skorzystać z udogodnień.

- Możemy być dumni z naszej miejskiej komunikacji. Patrząc w skali kraju mamy jedne z najnowocześniejszych i ekologicznych autobusów. Rozwijamy kolejne linie i połączenia. Kilka lat temu wprowadziliśmy darmowe przejazdy dla dzieci i młodzieży szkolnej. Już wtedy mówiło się o podobnym rozwiązaniu dla studentów. I to również stało się faktem - mówi prezydent Janusz Kubicki. - To jest polityka prorozwojowa, bo jest szansa, że darmowe przejazdy dla studentów przyciągną młodych ludzi do Zielonej Góry. Moim marzeniem jest, aby miejska komunikacja była darmowa dla wszystkich mieszkańców. Wierzę, że pewnego dnia to również będzie możliwe!

Podobnego zdania jest radny Robert Górski, który angażuje się w rozwój miejskiej komunikacji. - Są studenci z naszego miasta, którzy studiują gdzie indziej z braku interesujących ich kierunków na zielonogórskiej uczelni, np. farmacji. To często osoby, które potencjalnie wiążą swoją przyszłość z Zieloną Górą. Tutaj mogłoby założyć rodzinę, rozwijać firmę, a później płacić podatki. Darmowe przejazdy, z których skorzystają np. podczas kilkutygodniowych praktyk w Zielonej Górze, mogą ich przekonać do naszego miasta. Będą dowodem, że to miejsce przyjazne dla mieszkańców - przekonuje R. Górski.

Ale zwraca też uwagę na inną kwestię. - W mieście mamy taką wyjątkową sytuację, że wielu studentów przyjeżdża na uczelnię samochodem. Brak opłat za bilety może jednak sprawić, że z ekonomicznego punktu widzenia bardziej opłacalne będzie dla nich skorzystać z komunikacji zbiorowej. Studenci nie należą do najbogatszych osób, a na mniejszym ruchu drogowym skorzystamy wszyscy - uważa R. Górski.

Dla radnego kluczowe jest także wprowadzenie biletu 60-minutowego. - Zbudowaliśmy świetne centrum przesiadkowe, na które codziennie wjeżdża około tysiąc autobusów. Mamy też nowe linie, ale ciężko oczekiwać, że zawsze znajdzie się trasę prowadzącą bezpośrednio z punktu A do B. Dlatego chcemy ułatwić mieszkańcom możliwość przesiadek. Temu właśnie służy bilet 60-minutowy, aby nasza podróż z przesiadką była tańsza. Teraz dwie osoby podróżując wspólnie i zmieniając autobus musiałyby zapłacić za bilety 12 zł. W takiej sytuacji atrakcyjne wydaje się wzięcie taksówki. Gdy jednak cena przejazdu spadnie o połowę myślę, że wiele osób zdecyduje się na autobus MZK - mówi radny.

Kiedy wejdą w życie przegłosowane zmiany? - Jak tylko wojewoda opublikuje uchwałę w dzienniku urzędowym. Można założyć, że realnie stanie się to za 3-4 tygodnie - wyjaśnia R. Górski.

(md)