Wielka baza dla tirów
Zjeżdżamy z S3. Mijamy rondo Racula-Stary Kisielin i wjeżdżamy na obwodnicę Kisielina. Po prawej stronie drogi, na szczycie skarpy pracuje koparka. W oddali widać budowę wielkich hal. Czyżby tutaj zaczynał się park przemysłowy?
Skądże, położony jest on kilka kilometrów dalej. To wielka firma spedycyjna Schenker buduje tutaj swoją nową bazę logistyczną.
- Obok magazynów i stanowisk przeładunkowych, zdolnych odprawić od 100 do 150 tirów dziennie, będą tu budynki biurowo-administracyjne. Schenker zapowiada w przyszłości drugi etap inwestycji, który powiększy zdolność przeładunkową bazy do 200 ciężarówek dziennie – opowiada Władysław Pawełczak, biznesmen z Raculi. To on kilka lat temu wymyślił, że w tym miejscu powstanie taka baza. Przekonał do pomysłu zagranicznego inwestora. Ziemi jednak nie sprzedał, tylko wydzierżawił.
Z inwestycji powinni być zadowoleni mieszkańcy ul. Dworcowej, gdzie Schenker ma swoją bazę.
- Założenia są takie, że od końca września tego roku wszystkie tiry zostaną wyprowadzone do nowej bazy, na skraj miasta. Na ulicy Dworcowej będzie zdecydowanie mniej ciężarówek – zdradza W. Pawełczak.
Z Zielonej Góry na podbój Europy
- Wybudowanie bazy transportowej, tuż obok parku przemysłowego w Nowym Kisielinie, zapowiadał pan na koniec 2013 r. Baza powstała z trzyletnim opóźnieniem, skąd poślizg?
Władysław Pawełczak, przedsiębiorca, mieszkaniec Raculi: - Musiałem aż dwukrotnie zmieniać plan przestrzennego zagospodarowania dla mojej działki, z powodu budowy nowej drogi dojazdowej do parku przemysłowego. Długotrwałe procedury administracyjne skutecznie blokowały inwestycję.
- To opóźnienie mogło mieć fatalne skutki, międzynarodowa firma transportowa Schenker mogła zerwać umowę na wybudowanie bazy transportowej na pańskiej działce…
- Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło (śmiech). Ta nowa droga nie tylko poprawiła skomunikowanie mojej działki z głównymi trasami dojazdowymi, ale także pozwoliła na powstanie wspólnoty interesów pomiędzy powstającym na tej działce terminalem transportowym i firmami, które w przyszłości ulokują się w parku przemysłowym.
- Prawdziwa wspólnota interesów pojawia się wtedy, gdy wszyscy osiągają korzyść…
- Rozwój gospodarczy parku przemysłowego będzie oznaczał wzrost liczby zleceń dla firm transportowych. I im bliżej taka firma będzie strefy ekonomicznej, tym więcej dostanie zamówień. Jednocześnie, ulokowanie wyspecjalizowanych przewoźników obok strefy ekonomicznej będzie dodatkowym argumentem na rzecz tej strefy: jako najlepszego miejsca do prowadzenia biznesu. Ale to nie wszystkie korzyści. Teraz, Schenker ma swoją bazę w Zielonej Górze, przy ul. Dworcowej, co wiąże się z dużym obciążeniem miejskich ulic i emisją spalin. Od końca września tego roku wszystkie tiry zostaną wyprowadzone do nowej bazy, na skraj miasta. Ta przeprowadzka oznaczać będzie znaczne pomniejszenie uciążliwości związanych z ruchem ciężarówek. Taki olbrzym, łącznie z ładunkiem, waży prawie 40 ton.
- Nowa baza ruszy od końca września. Co tam będzie?
- Obok magazynów i stanowisk przeładunkowych, zdolnych odprawić od 100 do 150 tirów dziennie, będą tam budynki biurowo-administracyjne. Schenker zapowiada w przyszłości drugi etap inwestycji, który powiększy zdolność przeładunkową bazy do 200 ciężarówek dziennie.
- Aż tyle tirów ma obsługiwać zielonogórską strefę przemysłową?
- Wedle mojej wiedzy, Schenker szykuje kisielińską bazę do obsługi zleceń z Europy Środkowej i Południowej. Docelowo będzie tu pracowało ponad 200 ludzi.
- Pański udział w budowie bazy ograniczył się do przygotowania dokumentacji technicznej oraz wydzierżawienia ziemi. Gdyby pan sprzedał działkę, zysk byłby większy…
- My, Polacy, nie powinniśmy sprzedawać gruntów pod gospodarcze inwestycje, tylko je wydzierżawiać. W ten sposób zachowamy pełną kontrolę nad własną ziemią. Ponadto dzierżawa kosztuje, w sensie kosztów operacyjnych, znacznie mniej od kupna, co jest ważnym argumentem dla potencjalnego inwestora. Po prostu, koszt inwestycji jest w takim przypadku znacznie mniejszy. Według mnie, to najbardziej pożądany model biznesowy dla zagranicznych inwestycji. Inwestor wydzierżawia teren np. na 25-30 lat, z opcją automatycznego przedłużenia. Inwestycja powstaje bez konieczności zaciągania kredytów przez polskiego partnera. Ten biznesowy model powinien być podstawą przy wszelkich negocjacjach z zagranicznymi partnerami.
- I co teraz, słodka emerytura?
- Umarłbym z nudów. Mam już gotowy plan. Chcę jeszcze wybudować stację benzynową oraz drugi terminal przeładunkowy. Ale moim największym marzeniem jest wybudować kompleks rehabilitacyjny dla ludzi steranych wiekiem i chorobami. Kupię 15 ha, założę fundację i przy pomocy sponsorów wybudujemy klinikę, hospicjum i dom spokojnej starości. To wszystko jeszcze przede mną.
- Dziękuję.
Piotr Maksymczak