Po rewitalizacji piękna willa już gotowa
Zmiana nazwy budynku nie będzie taka prosta. Przecież każdy wie, że Dom Kolejarza jest przy ul. Bohaterów Westerplatte na rogu pl. Bohaterów.
- To przykład pięknej rewitalizacji zabytkowych budynków. Jeszcze kilka lat temu tylko się farba z niego łuszczyła. Teraz pięknie wygląda. Mogę tylko pogratulować właścicielom – mówił prezydent Janusz Kubicki, zwracając się do Wiesławy i Piotra Pudłowskich, którzy po kupieniu willi w ciągu dwóch lat zrobili z niej cacko.
Wtórowała mu miejska konserwator zabytków Izabela Ciesielska: – Państwo Pudłowscy wykazali się olbrzymim zrozumieniem uwarunkowań historycznych dotyczących tego budynku. Efekt jest wspaniały.
Żeby to pokazać, inwestorzy zaprosili dziennikarzy na zwiedzanie budynku. Kiedyś zapyziały, z pękającymi ścianami teraz wprost lśni. Piękne sztukaterie, żyrandole, odnowione schody i drzwi. I on. Największe cudo. Kominek w narożniku reprezentacyjnego gabinetu.
- Jeszcze nie był poddawany renowacji. Dopiero go rozbierzemy, odnowimy i uzupełnimy o brakujące elementy – zapowiada W. Pudłowska. Niestety kominek, chociaż stoi tu już od kilkudziesięciu laty, nie jest autentycznym wyposażeniem budynku.
- Tuż po wojnie szabrownicy chcieli wywieźć kilka cennych pieców. Jeden z nich nie zmieścił się już do wagonu i został na dworcu kolejowym. Wtedy kolejarze przenieśli go tutaj – śmieje się P. Pudłowski.
Renowacja kosztowała kilka milionów złotych. Lokale przeznaczone są do wynajęcia. W piwnicy działa już restauracja.
- Pomyśleć, że chodziłem tutaj do przedszkola – wzdycha prezydent Kubicki. Przedszkole w Willi Pudłowskich?
Tomasz Czyżniewski
T.Czyzniewski@Lzg24.com.pl