Oni zapukają do Twoich drzwi
Kiedyś takie decyzje wysyłano pocztą. Jednak od czterech lat robią to urzędnicy. – Tak jest taniej, a w dodatku nasi pracownicy potrafią pójść w jedno miejsce kilka razy i jest mniej zwrotów – tłumaczy prezydent Janusz Kubicki.
Może nie są to gigantyczne oszczędności, jednak w zeszłym roku na rozesłaniu 28,6 tys. decyzji zaoszczędzono 59 tys. zł. A w dodatku pracownicy mogą sobie dorobić. 3 zł brutto za jedną doręczoną decyzję.
- Wychodzimy z pracy i idziemy roznosić dokumenty. Robimy to również w soboty – Kamila Majcherek i Paweł Wysocki pokazują stertę decyzji gotowych do rozniesienia.
Akcja rozpocznie się w środę, 30 stycznia, i zakończy się 28 lutego.
Pracownicy będą posiadali urzędowe identyfikatory, a na żądanie odbierających decyzje zobowiązani są do przedstawienia legitymacji służbowych bądź stosownego zaświadczenia wystawionego przez urząd.
- Pracuję przy doręczaniu decyzji od czterech lat. Jeszcze ani razu nie zdarzyło mi się, żeby ktoś chciał mnie legitymować – śmieje się Paweł Wysocki. – Mój rejon to starówka. Na początku mieszkańcy się trochę dziwili, że nie jestem listonoszem. Teraz się przyzwyczaili i nawet mnie rozpoznają. Zdarza się, że osoby starsze mają obawy, żeby otworzyć drzwi. Zazwyczaj kiedy rozmawiam z sąsiadem, obserwują, co się dzieje i wychodzą na korytarz.
W przypadku nieobecności adresata decyzję może odebrać sąsiad lub dozorca. – Zezwala na to prawo, jednak te osoby muszą się zobowiązać, że korespondencję przekażą adresatowi – tłumaczy Małgorzata Mańka, naczelnik Wydziału Podatków i Opłat Lokalnych. – Wówczas w skrzynce zostawiamy zawiadomienie o pozostawieniu pisma. Chciałabym przypomnieć zielonogórzanom, że doręczyciel nie ma prawa pobierać od mieszkańców jakichkolwiek pieniędzy.
Decyzje roznosi 19 urzędników. Mają czas do końca lutego, bo pierwszą ratę podatków trzeba zapłacić do 15 marca.
Z usług poczty również nie korzysta gmina wiejska Zielona Góra. – Gońcy z urzędu rozpoczęli już roznoszenie decyzji – mówi Urszula Zamiatała, sekretarz gminy.
Przypomnijmy, że w Zielonej Górze podatki od nieruchomości nie wzrosną. Płacimy tyle samo, co w 2012 r. Inaczej jest w gminie, gdzie podczas listopadowej sesji podniesiono stawki. Na przykład podatek od budynków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej zdrożeje z 18 zł na 18 zł 60 gr. Nieznacznie poszły w górę najpopularniejsze podatki od tzw. pozostałych gruntów z 25 gr na 27 gr za mkw.
Tomasz Czyżniewski
T.Czyzniewski@Lzg24.com.pl