Kasa płynie do miasta. Aż 575 mln zł na drogi!
W minioną środę prezydent Janusz Kubicki spotkał się w ratuszu z wojewodą Władysławem Dajczakiem, posłami Markiem Astem i Jerzym Materną oraz radnym wojewódzkim Kazimierzem Łatwińskim.
- To dla mnie szczególni goście. Odkąd zostałem prezydentem, walczę o ważne inwestycje dla Zielonej Góry i tym, którzy mi w tym pomagają, zawsze mówię „dziękuję” - tłumaczył J. Kubicki, wyrażając zaproszonym politykom wdzięczność za wsparcie miasta w uzyskaniu dofinansowania na kolejne inwestycje drogowe.
Warto przypomnieć, że na samą budowę drugiego etapu Trasy Aglomeracyjnej Zielona Góra otrzyma z rządowego Polskiego Ładu 65 mln zł (koszt inwestycji to 80 mln zł), a przecież miasto w najbliższym czasie ma też w planach realizację obwodnicy zachodniej, która na odcinku od Trasy Północnej do miejscowości Wysokie pochłonie 110 mln zł, droga i most w Pomorsku to 118 mln zł, zaś trzeci etap do Sulechowa szacowany jest na 130 mln zł - łącznie 358 mln zł.
- Jeżeli dodamy do tego budowę obwodnicy południowej za 137 mln zł, która jest już gotowa w 70 proc., to wyjdzie nam 575 mln zł na inwestycje drogowe, z czego ok. 520 mln zł to są środki zewnętrzne. To gigantyczne pieniądze - podkreślał prezydent Kubicki. - Jeszcze nigdy tyle nie udało się pozyskać na tak ważne kwestie jak rozwiązania drogowe. Stąd moje słowo podziękowania dla panów, to wszystko nie byłoby możliwe, gdyby nie wasze zaangażowanie. Możemy się nie zgadzać w niektórych kwestiach, ale cieszę się z tego, że potrafimy znaleźć nić porozumienia w tak istotnej sprawie, jaką jest rozwój Zielonej Góry. Te drogi, które powstaną. pozwolą nam w przyszłości żyć w mieście, w którym nie będzie korków a transport będzie funkcjonował sensownie i logicznie. To są rozwiązania na lata do przodu.
- To pokazuje, że pieniądze z Polskiego Ładu trafiają do mieszkańców na realne potrzeby, ponad politycznymi podziałami - stwierdził poseł Marek Ast. - Łączy nas wspólna praca dla regionu. Mówimy o 575 mln zł, przy czym zaangażowanie rządowe, państwowe to ok. 400 mln zł. To pokazuje zmianę polityki rządu, bowiem jeszcze nigdy takie pieniądze nie trafiały do Zielonej Góry. Dzięki temu miasto będzie świetnie skomunikowane, atrakcyjne dla inwestorów i będzie mogło się dynamicznie rozwijać.
Poseł Jerzy Materna zwrócił uwagę, że na tym pomoc się nie kończy. - Pracujemy ciężko dalej, m.in. nad specustawą dla strefy ekonomicznej liczącej 400 hektarów. Dzięki temu, np. zielonogórska firma Ekoenergetyka będzie mogła się rozbudować, bowiem przedsiębiorstwo potrzebuje ok. 100 hektarów. W nowej strefie znajdzie się dla niej miejsce - mówił J. Materna.
Wojewoda Władysław Dajczak zwrócił uwagę na skuteczność lubuskich posłów, porównując kwoty, jakie z rządowych dotacji w Polskim Ładzie uzyskało województwo lubuskie oraz opolskie. - Oba województwa są zbliżone ludnościowo oraz powierzchniowo. Ale w drugim rozdaniu opolskie dostało ok. 705 mln zł, a my ponad 940 mln zł. To efekt pracy naszych parlamentarzystów - przekonywał wojewoda.
(md)