Jeszcze tylko cztery miesiące
Mieszkańców Cigacic i okolic, od kwietnia 2019 r. pozbawionych przeprawy mostowej łączącej dwa brzegi Odry, można chyba uspokoić. Wszystko wskazuje na to, że remontowemu harmonogramowi nic nie zagraża.
- W ilu procentach prace na moście w Cigacicach są już wykonane? Trudno to stwierdzić, powiem więc inaczej – mówi Mirosław Andrasiak, członek zarządu powiatu zielonogórskiego. - Powodem remontu była zagrożona nośność tego mostu, elementy konstrukcyjne obiektu były mocno przerdzewiałe. Najważniejszym zadaniem było więc wzmocnienie konstrukcji poprzez wymianę całych stalowych elementów pod jezdnią oraz oczyszczenie, zabezpieczenie przed korozją i pomalowanie innych, które nadawały się do naprawy. To najpoważniejsze prace, których efektów nie zobaczymy przejeżdżając przez most w przyszłości, bo znajdują się pod nim. I właśnie one są już prawie wykonane, zostało jeszcze tylko przęsło nurtowe, którego naprawa zakończy się do końca lipca. Na początku sierpnia pozostanie jeszcze malowanie powłokami antykorozyjnymi i wylanie płyty, i najważniejsze prace będziemy mieć za sobą.
Te, jak zaznacza powiat, cały czas idą zgodnie z wytyczonym planem. Na prawie stuletnim moście prostowane albo wymieniane są wszystkie skrzywione, pogięte w zdarzeniach drogowych, uszkodzone elementy. Przed konsorcjum wrocławskich firm, wykonawcą remontu, pozostanie jeszcze wykonanie przejść dla pieszych i rowerów, odprowadzenia wody z mostu (woda przyczyniła się do korozji starych „jak świat”, stalowych konstrukcji jeszcze z zakładów Beuchelta), położenie asfaltowego dywanika i to prawie… prawie koniec. Ostatni miesiąc to prace wykończeniowe, wtedy do dzieła ruszą m.in. piaskarki i inny sprzęt, pomocny w budowlanym liftingu.
- Z perspektywy już wykonanych prac mogę powiedzieć, że na początku chyba nikt do końca nie zdawał sobie sprawy z ich ogromu. Za nami kawał dobrej roboty. Wykonawcy, który przecież cały czas pracuje w dużym reżimie sanitarnym, należy się pochwała – mówi przedstawiciel powiatu.
O rozmiarze prac naprawczych świadczy koszt remontu: około 12 mln. zł. W utrzymaniu ich sprawnego tempa pomagają m.in. rady budowy, organizowane regularnie co dwa tygodnie (uczestniczy w nich również przedstawiciel zielonogórskiego magistratu). Dzięki nim na bieżąco udaje się usuwać wszelkie problemy, naturalne przy każdej dużej inwestycji. Ostatnia rada odbyła się 14 lipca, niebawem czas na kolejną. – To działa – krótko mówią w starostwie.
Do planowanego końca remontu jeszcze cztery miesiące. Dziś zamiast mostu w Cigacicach jego zwykli użytkownicy mają do dyspozycji jedynie drogę ekspresową S3 i galary. Na tych drugich jest więcej zabawy. Pasażerowie tych małych jednostek pływających nagminnie robią pod mostem pamiątkowe selfie, porównując sąsiadujące z sobą obiekty o zupełnie innej konstrukcji:
- E… ten starszy most jest ładniejszy – ocenia niejeden pasażer.
- Będzie przede wszystkim funkcjonalny – śmieje się Andrasiak. - Po intensywnie pływających od brzegu do brzegu galarach widać, że ruch pieszy i rowerowy na moście w Cigacicach będzie w sezonie duży. Do tego, gdy w przyszłym roku oddany zostanie też most w Milsku, będziemy mieli dwie alternatywy dla S-3. Ten most jest ważny dla ludzi, dla regionu.
(el)