Hurra! Ekstraklasa zawita do nas!
Zielonogórzanie, pokonując w I rundzie pucharowych zmagań - po dogrywce - pierwszoligowe Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1, znów otworzyli sobie drogę do marzeń. Marzeń o rywalu z najwyższej półki. Znów ruszyła giełda drużyn, które mogłyby zagrać z ekipą Andrzeja Sawickiego. Jednym marzył się Lech Poznań, innym Raków Częstochowa, ale najczęściej padała nazwa: Legia. Na starcie ze stołecznym zespołem liczyli piłkarze, trenerzy i działacze. - Chcielibyśmy, żeby tu przyjechała fajna drużyna, z fajnymi kibicami, żeby po raz kolejny jesienią obiekt tętnił życiem - mówił Krzysztof Stacewicz, dyrektor zarządzający klubu. - Jeżeli trafić, to na kogoś z topu polskiej ligi - dodawał Rafał Ostrowski. I choć obaj wymieniali drużynę z Warszawy, nasz rywal do Zielonej Góry będzie miał jeszcze dalej, bo przyjedzie aż z Podlasia.
Jagiellonia w pierwszej rundzie pucharowych zmagań też grała z pierwszoligowcem i też do zwycięstwa potrzebowała dogrywki, ale grała na wyjeździe. Białostoczanie wygrali w Opolu z Odrą 1:0 po golu Macieja Bortniczuka w 96. minucie. W lidze „Jaga” szału nie robi. W ostatnią niedzielę zremisowała w Lubinie z Zagłębiem 1:1, a w sumie w ośmiu meczach zdobyła dziewięć punktów, co pozwala być na razie nieznacznie „nad kreską”, na 14. miejscu. „Duma Podlasia”, jak mówią o niej kibice, gra właśnie swój 20. sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej. Mistrza w Białymstoku nigdy nie świętowano, ale było dwa razy wicemistrzostwo (2016/17, 2017/18) i raz trzecie miejsce (2014/15).
- W końcu ekstraklasa zawita do Zielonej Góry - cieszył się chwilę po losowaniu Andrzej Sawicki. - Typowaliśmy sobie na naszej grupie w mediach społecznościowych i chyba Kornel Wieczorek trafił Jagę, na ciastka zarobi - żartował trener Lechii. Po raz ostatni drużyny z ekstraklasy, także w ramach pucharu kraju, przyjeżdżały do nas w sezonie 1986/87. Wtedy w 1/16 Lechia wyeliminowała po dogrywce Lecha Poznań, wygrywając 4:2. Tamtą edycję pucharowych zmagań będziemy jeszcze przypominać w „Łączniku”. - Nie pamiętam czy kiedykolwiek Jagiellonia grała w Zielonej Górze, ale to dopiero za półtora miesiąca - zaznaczył trener. Do tego czasu ligowe boje. W sobotę, 10 września, Lechia zagra u siebie ze Stalą Brzeg o 17.00.
(mk)