Do muzeum w rękawiczkach

26 luty 2021
Nareszcie! Zielonogórzanie będą mogli zobaczyć nową ekspozycję w Muzeum Ziemi Lubuskiej - poświęconą m.in. historii miasta. – Zapraszam od środy, 3 marca, od godz. 11.00 – zachęca Leszek Kania, dyrektor placówki.

I zaraz dodaje: - W związku z pandemią obowiązują obostrzenia. Wpuszczamy ograniczoną liczbę osób. Wszyscy muszą mieć maseczki oraz rękawiczki. Ustaliliśmy z wicemarszałkiem Łukaszem Poryckim, że zapewni je urząd marszałkowski i będą dołączane do biletu.

Wszystko przez to, że nowa ekspozycja jest bardzo nowoczesna i multimedialna. Jakoś trzeba nią sterować, czyli - krótko mówiąc - dotykać palcami ekrany multimedialne, by np. prześledzić, jak rozwijała się Polska Wełna.

- Niestety, nie mamy pomysłu, jak zabezpieczyć słuchawki, dlatego na razie nie będzie można słuchać nagranych wspomnień zielonogórzan - martwi się L. Kania. - Reszta będzie działać normalnie. Zgodnie z zaleceniami, jednorazowo będzie mogło przebywać w muzeum 30 osób.

Nasze muzeum miało... pecha. Wyremontowane i gotowe do pokazania było na początku października. Uroczyste otwarcie zaplanowano na 11 listopada. Druga fala koronawirusa zniwelowała te zamierzenia. Teraz nie będzie żadnego oficjalnego przecinania wstęgi, przemówień, tłumu VIP-ów.

- Po prostu w środę, o 11.00, otwieramy drzwi i można zwiedzać - śmieje się dyrektor Kania. - Oczywiście zorganizujemy jakąś uroczystość, by podziękować osobom, które nas wspierały. Może w kwietniu, kiedy przypada Międzynarodowy Dzień Ochrony Zabytków.

Przypomnijmy: o rozbudowie muzeum mówiło się od wielu lat. W końcu, w 2019 r., ruszyła budowa. Nowy obiekt - „przyklejony” od tyłu do starego budynku - powstał w 15 miesięcy. Inwestycja kosztowała 21 mln zł, z czego 12 mln zł dało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Resztę sfinansował samorząd województwa. Muzeum zyskało powiększony, duży hol, salę konferencyjno-koncertową oraz nowe ekspozycje na dwóch piętrach.

(tc)

 

PARTER

Najcenniejszym obiektem jest stojący w holu renesansowy portal z nieistniejącego dworu w Przytoku. Powstał w 1596 r., o czym przypomina wyryta na nim data. Wykonano go z piaskowca. Do Zielonej Góry został przeniesiony w 1937 r. i stanął na tyłach budynku – wówczas mieściło się tutaj starostwo powiatowe.

I PIĘTRO

Przeznaczono je na ekspozycję poświęconą dziejom Zielonej Góry i województwa. - To wystawa o charakterze narracyjnym, powstała w oparciu o artefakty i wiedzę prezentowaną przy pomocy urządzeń multimedialnych, obsługiwanych dotykowo – mówi dyrektor Kania. Zaraz przy wejściu natkniemy się na wirtualną makietę Zielonej Góry ukazującą, jak zmieniało się nasze miasto. To jedno z nielicznych takich rozwiązań w polskich muzeach.

Widzów przyciągać będzie panorama Grünbergu z końca XIX wieku, ustawiona w specjalnej rotundzie. Jej fragmenty pokazywaliśmy w „Łączniku”.

II PIĘTRO

Ekspozycja poświęcona polskiej sztuce współczesnej XX wieku. - Dla nas ogromnie ważna, bo możemy pokazać fragment naszych olbrzymich zbiorów. Na 18 tys. eksponatów muzealnych, 6 tys. to sztuka nowoczesna. Na ekspozycji prezentujemy 100 dzieł - tłumaczy L. Kania. Obrazy i rzeźby kupowano od lat 50. Najwięcej w latach 70. i 80. Są też dzieła sztuki pozostałe po Złotym Gronie i Biennale Sztuki Nowej.

- Najcenniejszym obiektem jest obraz Marka Oberlandera „Napiętnowani” - uważa dyrektor muzeum. - Dzisiaj uważa się ten obraz za sztandarowe dzieło słynnej wystawy awangardy w warszawskim Arsenale.

Obraz przedstawia trzech mężczyzn z wyciętymi na czołach krwawymi, sześcioramiennymi gwiazdami Dawida. Dzieło to przez pięć lat było eksponowane w Muzeum Historii Żydów Polskich Polin.