Otwarcie świetlicy w Zatoniu
- Nie powinienem tego głośno mówić. Mirka, zatkaj uszy. Wasza świetlica jest piękniejsza niż nasza – mówił Tomasz Sroczyński, wiceprzewodniczący rady miasta, mieszkaniec Raculi, gdzie niedawno również odnowiono świetlicę. A Mirka, to Mirosława Jabłonka, sołtyska Raculi.
- Remont trwał rok. Prawie stąd nie wychodziłem. Starałem się wszystkiego dopilnować. Jest super. Mamy piękny obiekt – mówił tuż przed otwarciem Krzysztof Sadecki, sołtys Zatonia. Wraz z Jarosławem Skorulskim, szefem Stowarzyszenia Nasze Zatonie sprawdzał, czy wszystko zapięte jest na ostatni guzik.
- Nie poświęcę tej świetlicy. Przykro mi – nagle zakomunikował zebranym proboszcz Ireneusz Mastej. – Poświęcić to można świątynię, a chyba nie chcecie się pozbyć tak pięknej świetlicy? Mogą ją jednak pobłogosławić. Zgadzacie się?
Zebrani zgodzili się, po czym przecięto wstęgę i można było podziwiać obiekt.
- Salę odnowiliśmy m.in. na podstawie starych zdjęć. Do tego doszedł nowy budynek z zapleczem i salką do spotkań – oprowadzał J. Skorulski.
Były wójt, Mariusz Zalewski (sala bardzo mu się podobała) wspominał, jak tutaj kiedyś chodził na zabawy. Przypomniał też gorące spory o to, czy obiekt remontować. Spory toczone podczas rozmów o połączeniu miasta z gminą.
- Mówiliśmy wówczas, że dajmy sobie szansę, a duży może więcej. Wydawało się, że sprawa jest beznadziejna. Że nic się nie da zrobić. Dzięki połączeniu się dało, obietnic dotrzymaliśmy, czego dowodem jest ta piękna sala – mówił wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk. – Teraz zrewitalizujemy park. Zatonie będzie perłą.
(tc)