Kubicki w Przylepie: - Pokuśmy się o skok do przodu
Na pierwszym tegorocznym spotkaniu prezydenta Zielonej Góry z mieszkańcami gminy, w Przylepie, frekwencja dopisała. Na krzesełkach rozstawionych w korytarzu szkoły zasiadło ponad stu mieszkańców. Janusz Kubicki rozpoczął od przypomnienia powodów, dla których miasto zaangażowało się w „akcję połączeniową”.
- Jako miasto i gmina jesteśmy mali i jedynie łącząc siły możemy pokusić się o skok do przodu. Przed nami, prawdopodobnie, ostatnia tak bogata perspektywa unijna, z której możemy skorzystać – mówił Kubicki.
Prezydent przypomniał także rolę Funduszu Integracyjnego. Następnie skupił się na korzyściach płynących z połączenia: - Chcemy wygenerować korzyści krótko- i długofalowe. Najszybciej odczujemy obniżkę podatków oraz cen biletów MZK. Kolejną korzyścią byłyby nieodpłatne zajęcia w przedszkolach.
Prezydent wspomniał o przyjęciu uchwały obniżającej o 90 proc. podatek rolny, mówił także o budowie trasy aglomeracyjnej oraz o funkcjonowaniu szkół. Skąd na to pieniądze? Zmiana granic miasta wymusi zmianę granic powiatu, z tego tytułu otrzymamy dodatkowo ponad 5,5 mln zł. Rządowe 100 mln, za zgodne połączenie, chcemy zainwestować na terenie gminy. Dzięki połączeniu zyskamy dostęp do kolejnych pieniędzy z ministerstwa oraz do jeszcze większych z UE – mówił Kubicki.
W pewnym momencie głos zabrał radny z Przylepu, Piotr Bandosz, który zauważył, że miejscy radni mogą w każdej chwili zmienić uchwałę dotyczącą przekazania 100 mln na inwestycje w gminie albo zmniejszyć tę kwotę.
Mieszkańcy Przylepu pytali prezydenta m.in. o finansowanie wiejskich stowarzyszeń i Ochotniczych Straży Pożarnych. – Czy coś zyskamy, likwidując OSP? Sam chciałbym założyć w mieście OSP - żartował Kubicki.
- A co jest warunkiem otrzymania miliarda? - zapytał mieszkaniec Przylepu, Krzysztof Gawryluk.
- Pewne jest 100 mln zł. Kolejne 200 mln dostaniemy z programu dla największych miast europejskich. Następne 400 mln pozyskamy na projekt dotyczący transportu pomiędzy Nową Solą, Zieloną Górą a Sulechowem, łącznie z zakupem elektrycznych autobusów i budową centrum przesiadkowego. Pieniądze będą także na szpital dziecięcy, trasę aglomeracyjną, obwodnicę południową. Trzeba też skończyć kanalizację – mówił prezydent.
- 3 proc. budżetu UE, na lata 2014-2020, trafi do 300 miast w Europie, w tym do 18 miast w Polsce. Jeżeli uda się nam uczestniczyć w podziale tych unijnych pieniędzy, to łącznie uzbiera się około miliard złotych – dodał profesor Czesław Osękowski.
- Pomyślmy o naszych dzieciach: gdzie będą pracować, uczyć się i chodzić do teatru. Przestańmy myśleć zaściankowo – podsumował spotkanie jeden z mieszkańców Przylepu.
Krzysztof Grabowski