Spór o ścieżki rowerowe
Sesje rady dzielnicy Nowe Miasto są na ogół oazą spokoju, tylko czasem ktoś zada efektownie brzmiące pytanie...
- Koncepcja przebiegu ścieżek rowerowych dopieszcza południe Zielonej Góry, kosztem północnej części miasta. Kto jest autorem tej koncepcji – dopytywał radny K. Wołczyński podczas środowej sesji rady dzielnicy Nowe Miasto.
O głos zaczęli prosić kolejni radni. Najczęściej domagali się poprowadzenia ścieżki rowerowej również przez ich wsie. Dyskusji przysłuchiwał się wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk.
- Koncepcję ścieżek rowerowych przygotowało Stowarzyszenie Rowerem Do Przodu, z którym ówczesny radny gminy Krzysztof Wołczyński nie chciał utrzymywać żadnych kontaktów. Gdyby rozmawiał, być może dziś jego krytyczne uwagi byłyby zupełnie bezzasadne. Ale wtedy radny Wołczyński wolał uprawiać politykę zamiast bronić interesów mieszkańców – odparował K. Kaliszuk.
Niezrażony K. Wołczyński atakował dalej: - Co zrobił Sebastian Jagiełowicz, aby kanalizacja, przy ul. Drobiowej, przestała śmierdzieć, może powinien wykazać się większą aktywnością.
- Do kanalizacji przyłączyło się zbyt mało odbiorców. Problem zniknie po zakończonym procesie przyłączeń – próbował się bronić wiceprzewodniczący zarządu dzielnicy.
Kto zawinił: projektant sieci czy mieszkańcy opóźniający proces przyłączeń – na tak postawione pytanie próbowali znaleźć odpowiedź kolejni dyskutanci. Ich dywagacje przerwał trzeci atak K. Wołczyńskiego: - Wnioskuję, aby Sebastian Jagiełowicz raz w miesiącu raportował radzie, na jakim etapie są inwestycje realizowane z Funduszu Integracyjnego.
- Nie będę wyręczał pana Wołczyńskiego. Sam może wystąpić o tego typu informacje do miejskiego departamentu inwestycji – zaprotestował oburzony S. Jagiełowicz.
Sesja zakończyła się ogólnie wypowiedzianymi życzeniami zdrowych i wesołych świąt.
(pm)