Piękny łańcuch ze skarpetek
Rektor Uniwersytetu Zielonogórskiego Wojciech Strzyżewski z plastyki miał „tróję”, ale z kolorowaniem papierowych skarpet radził sobie zawodowo. W kompozycjach i żonglowaniu barwami konkurował z prezydentem Januszem Kubickim, który siedział tuż obok. A warto zaznaczyć, że rywal trafił mu się sprawny i twórczy! Wszystkie skarpety trafiały na sznur. Dołączały do nich kolejne - wykonane przez przedszkolaków, uczniów, seniorów. Stworzyły najdłuższy łańcuch w Zielonej Górze. Kolorowe skarpety to symbol niedopasowania społecznego, z jakim borykają się osoby z zespołem Downa. - Tym symbolicznym gestem dajemy wyraz wsparcia dla nich i chęci integracji - podkreślał J. Kubicki.
W hali CRS nie brakowało osób z zespołem Downa. W końcu to było ich święto! - Prowadzimy klasy integracyjne. Dzieci trzymają się razem od samego początku, mają świetne relacje - mówiła Karolina Kajda, nauczycielka z SP nr 21.
- Nie oceniać, tylko doceniać - radził Grzegorz Hryniewicz, radny i prezes stowarzyszenia „Warto jest pomagać”. I taka właśnie atmosfera panowała w hali. - Wesoło jest i wszyscy są mili - uśmiechała się Oliwka z przedszkola „Miś Uszatek”.
- Jak witać wiosnę, to z przytupem - podsumowała Janina Kolańska z klubu seniora „Wrzos”, który zaskoczył całą salę. Klubowicze mieli nie tylko kolorowe skarpety, ale i całe stroje, kwiaty we włosach i kapeluszach. To bynajmniej nie przeszkadzało w uwijaniu się przy kolorowaniu papierowych skarpet.
Kolorowe skarpety można było dostrzec nie tylko na sznurkach, ale i na stopach! Wioleta Haręźlak, dyrektorka Departamentu Edukacji i Spraw Społecznych w magistracie postawiła na żółtą i różową. Tego duetu nie sposób było przegapić… I o to chodziło! W końcu 21 marca mamy zwrócić szczególną uwagę na potrzeby osób z zespołem Downa.
(ah)