Połączenie miasta z gminą to sprawa nie tylko prezydenta
Czy dzisiejsza „magnateria” zablokuje połączenie Miasta i Gminy?
Ostatnio, po raz kolejny, przeczytałem książki Pawła Jasienicy „Polska Piastów”, „Polska Jagiellonów”, „Rzeczpospolita Obojga Narodów”. Znaczną część tych pozycji, Jasienica poświęca zmarnowanym szansom na zachowanie bezpieczeństwa i rozwój kraju. Szansom, które powstały po wygranych wojnach i bitwach lub zaistniałej sytuacji geopolitycznej. Niestety, w wielu wypadkach, te niewykorzystane szanse wynikały z różnych interesów, zwłaszcza magnaterii. Wspominam o tym dlatego, że również społeczność Miasta i Gminy Zielona Góra stoi dzisiaj przed wielką szansą przygotowania podwalin pod przyszłe bezpieczeństwo zwłaszcza ekonomiczne i rozwój swoich miejscowości. Oczywiście, natychmiast po połączeniu Zielona Góra i jej okolice nie staną się krainą mlekiem i miodem płynąc. Będzie to dopiero pierwszy krok, ale krok konieczny. Zanim muszą nastąpić następne.
Trudno nie zgodzić się z Panem Markiem Humińskim, że to elity najbardziej obawiają się ewentualnych zmian wynikłych z połączenia dwóch samorządów. Obawiają się zaniku powiązań ułatwiających codzienne funkcjonowanie. Z drugiej strony (to już ode mnie) to na elitach leży ciężar odpowiedzialności za przyszłość swoich społeczności. To dzisiaj tak trzeba kształtować rzeczywistość, aby za 20-30 lat nasze dzieci i wnuczęta z perspektywy Irlandii, Anglii czy Niemiec nie mówiły o niewykorzystanych przez ich rodziców i dziadków szansach, o tym, że różne interesy poszczególnych grup społecznych lub osób, nie pozwoliły tę szansę stworzyć a następnie wykorzystać. O tym również, że ich miasto rodzinne liczy 70.000 mieszkańców (tak przewidują dzisiaj naukowcy), w którym kwitnie bezrobocie, a gmina zamieszkała jest w dominującej części przez emerytów.
Trudno również nie zgodzić się posłem Bogusławem Wontorem, że połączenie miasta i gminy, to nie tylko sprawa Prezydenta. To konieczność zaangażowania się również mieszkańców, a zwłaszcza przedstawicieli elit, stowarzyszeń itp. Przypomnę casus kopalni i elektrowni Gubin- Brody. Dopiero wywołanie ruchu społecznego popierającego budowę tych obiektów pozwoliło zrównoważyć bardzo głośne, a wręcz krzykliwe, wspierane z zewnątrz, demagogiczne lobby przeciwników budowy. Apeluję do zamieszkałych w gminie zielonogórskich polityków: senatora Stanisława Iwana, posła Waldemara Sługockiego, radnego Edwarda Fedko, przedsiębiorców- Janusza Jasińskiego, Ryszarda Szcząchora, Piotra Różańskiego, menagerów Artura Piaseckiego, Pawła Skrzypczaka, Mieczysława Jerulanka i po prostu zwolenników połączenia Leszka Sobeckiego, Adama Antonia, Mirosława Szwedka. Jest ich dużo, dużo więcej. Wymieniłem tylko niektórych. Stańcie Panowie na czele ruchu (może stowarzyszenia) wspomagającego ideę połączenia. Deklaracje poparcia bez czynów nie wiele znaczą. Jestem przekonany, ze zwolennicy połączenia stanowią dzisiaj milczącą większość. Trzeba pomóc im w artykułowaniu poglądów. Nie przekonanym, trzeba przedstawić argumenty, a najlepiej zrobią to sąsiedzi.
Oczekuję od reprezentantów poszczególnych klubów w Radzie Miasta zdecydowanego i jednoznacznego działania na rzecz połączenia. Najwyższy czas skończyć z drobnymi potyczkami, złośliwościami, wygrywaniem interesów partyjnych. Proszę o zaniechanie dewizy części polityków „czym gorzej, tym lepiej”. Stosowanie jej, wbrew przekonaniu ją stosujących, jest bardzo czytelne i sądzę, że mieszkańcy we właściwym czasie, stosowny rachunek wystawią. Apeluję do kandydatów na Radnych i Prezydenta o wyłączenie z rozgrywki wyborczej problemy połączenia. Stwórzcie jednolity, wspólny, ponad podziałami front (wiem, prześmiewcy zaraz skojarzą to z Frontem Jedności Narodu, ale niech tam…). Słowa te kieruję również do senatora Roberta Dowhana. Ma Pan za sobą wielka siłę- kibiców Falubazu, a przecież wielu z nich mieszka w Gminie. Proszę przekonywać ich do słuszności połączenia. Potem, po pozytywnym zakończeniu referendum, walczcie z Panem Kubickim o fotel Prezydenta. Będę wówczas wiedział, że niestosuje Pan zasady ”czym gorzej, tym lepiej”, będę wiedział również, że interes ogólny społeczności jest dla Pana ważniejszy niż partyjny lub osobisty. Jestem przekonany, ze takie zachowanie przysporzy Panu kolejnych zwolenników.
Refleksja ostatnia. Dzisiaj, dyskusja powinna dotyczyć warunków połączenia, a nie samego faktu połączenia. Kilka milionów już zostało stracone. Myślę o Zintegrowanych Inwestycjach Terytorialnych. Gdyby połączenie nastąpiło wcześniej, obszar funkcjonalny byłby większy, obejmował większą ilość mieszkańców, a tym samym większa ilość środków na te Inwestycje.
Lesław Batkowski
p.s. Jeżeli zaistnieje tak potrzeba, mogę służyć za skrzynkę kontaktową