OPINIA. Integracja to przyszłość, separatyzm to porażka
Pamiętam okres przed referendum o przystąpieniu Polski do UE. Pamiętam związane z tym emocje. Argumenty zwolenników i przeciwników.
Szczęśliwie Polacy wybrali rozsądek i pragmatyzm. Zwolennicy zmobilizowali się i poszli głosować (zwykle bardziej mobilni są przeciwnicy, bez względu na temat pytania). Mimo krzykliwej propagandy i straszenia rodaków przez przeciwników Unii, wzięło udział w głosowaniu 58,55 proc. uprawnionych. Wynik głosowania 77,45 proc. za przystąpieniem, 22,55 proc. przeciwko. Gdyby frekwencja była poniżej 50 proc., gdyby wynik był inny, nie byłoby Parku Naukowo-Technologicznego, Centrum Rekreacyjno-Sportowego, zmodernizowanego ośrodka w Drzonkowie, licznych dróg i ulic, ścieżek rowerowych, kanalizacji w gminie i mieście, systemu gospodarki odpadami, dopłat dla rolników, licznych świetlic wiejskich i znacznej ilości innych inwestycji ułatwiających codzienne życie.
Podobnie jak przed ponad 10 laty, na „tak” są argumenty związane z przyszłością, na „nie” zarzuty kłamstwa i artykułowany brak zaufania.
Wierzę, że podobnie jak 10 lat wstecz, nastąpi mobilizacja tych, którzy widzą w połączeniu więcej korzyści.
Proszę wybrać przyszłość, nie zamykajmy się w swoich opłotkach, zaufajmy, twórzmy nową jakość, równajmy do najlepszych.
Integracja to przyszłość, separatyzm to porażka.
Lesław Batkowski