Fundusz Integracyjny. Namioty trafiły do Drzonkowa
W poniedziałek jedziemy z kartonami do Drzonkowa. To niby tylko dwa namioty, ale pakunków jest sporo. I sporo też ważą! - Bo to nie są zwykłe namioty. Tylko takie imprezowe. Wielkie! 5 metrów na 10 metrów. Z oknami. Białe – tłumaczy sołtys, Renata Woźniak. Towarzyszą jej członkinie Rady Sołeckiej – Janina Mała i Mariola Szkwarek. Prezydent Kubicki gawędzi z paniami w świetlicy, w powietrzu unosi się zapach świeżo skoszonego zboża. – Mmmm. Pięknie pachnie. Przypomina mi się dzieciństwo, często bywałem u dziadków, na wsi. Dziadek używał jeszcze kosy – rozmarza się prezydent. – Pamiętam nawet jak robiłem sploty, to się chyba nazywało powrósło?
- Sprawdzimy pana! Proszę przyjechać do nas przed dożynkami. Będziemy pleść ogromny wieniec. Mamy zamiar znów wygrać w gminnym konkursie– śmieją się panie. To właśnie na tę okoliczność w sali świetlicy gromadzone są pachnące snopki.
- Te namioty, które dziś przekazuję pani sołtys, zostały zakupione z waszej inicjatywy i z waszych potrzeb. Niech dobrze wam służą. Przydadzą się chyba na dożynki? Kiedy to będzie? – pyta J. Kubicki.
– A 31 sierpnia. To święto całej gminy. Niedługo potem mamy Święto Pieczonego Ziemniaka. I na ten dzień namioty będą jak znalazł – mówi R. Woźniak. – Dziękujemy! I zapraszamy na festyny do Drzonkowa.
Daria Śliwińska-Pawlak