W mieście powstanie blok z mieszkaniami socjalnymi
We wtorek debatowali na ten temat radni. Musieli wyrazić zgodę na przystąpienie miasta do programu Fundusz Dopłat prowadzonemu przez Bank Gospodarstwa Krajowego. To nowe rozwiązanie umożliwiające budowę mieszkań socjalnych. Miasto przeznaczy na ten cel 3,2 mln zł. W zamian w budynku liczącym 36 lokali (12 kawalerek, 16 mieszkań dwupokojowych i osiem trzypokojowych) połowę rozdysponuje miasto.
- Jestem przeciwnikiem stawiania jakiś blaszaków, baraków czy budowy specjalnych osiedli o niskim standardzie przeznaczonych na mieszkania socjalne – tłumaczył prezydent Janusz Kubicki. – To będą prawdziwe mieszkania. Nie jakieś tam slumsy. Dla rodzin, które popadły w kłopoty, ale starają się normalnie żyć.
Chociaż wśród radnych była zgoda, że taki budynek musi powstać, to mieli trochę wątpliwości. – Już do mnie zgłaszali się mieszkańcy z okolic ul. Anny Jagielonki – mówił radny Jacek Budziński. - Martwili się, czy na przykład nie trafią tutaj np. zielonogórzanie eksmitowani ze spółdzielni mieszkaniowych za niepłacenie czynszu? Wtedy ich kłopoty spadną na barki pozostałych lokatorów. Jakie będą zasady przydziału mieszkań?
Podobne pytania zadawali inni radni. I za każdym razem prezydent Kubicki powtarzał to samo: - To są mieszkania dla normalnych rodzin, które popadły w kłopoty, ale starają się normalnie żyć. My musimy im pomóc – tłumaczył. – Wariant typu getto to zły pomysł. To ma być swoista nagroda. Oferujemy normalne, dobre mieszkania dla zwykłych ludzi. Mówiąc w dużym skrócie, to nie będą mieszkania dla pijaków.
- Przecież przydziałem mieszkań zajmuje się kilkunastoosobowa komisja mieszkaniowa. Ona dokładnie bada sytuacje wnioskodawców – przypomniał radny Edward Markiewicz. – Dobrze, że wreszcie powstają kolejne mieszkania socjalne.
Tu panował pełna zgoda. Tylko czemu będą one tyle kosztować? – To cena kosztorysowa. W przetargu może okazać się niższa – odpowiadał prezydent.
- Jeśli zostaną pieniądze, to powinniśmy przeznaczyć je na kolejne takie mieszkania – proponował radny Mariusz Marchewka. Inna propozycja – za oszczędności miasto powinno przejąć więcej lokali w budynku przy ul. Anny Jagiellonki.
- Lepiej wybudować następny budynek – odpowiadał J. Kubicki. Według planów miałby on powstać na os. Mazurskim.
Kolejną propozycję dorzucił radny Grzegorz Hryniewicz. – Może taki mieszkania trzeba również przeznaczać dla zdolnych sportowców i artystów, żeby nie uciekali z miasta – zaproponował.
Taki pomysł nie spodobał się prezydentowi. – Dobrzy sportowcy otrzymują od miasta nagrody finansowe. Jeżeli odnoszą sukcesy, to również dobrze zarabiają. Stać ich na mieszkania – odpowiadał J. Kubicki.
(tc)