Pomkniesz „góralem” po leśnym torze
Grupa 4 Żywioły z ul. Chmielnej aktywnie angażuje się w kolejne edycje budżetu obywatelskiego. - Dzięki ich inicjatywom integrowana jest cała społeczność osiedla – podkreśla Piotr Dubicki z Biura Prezydenta Miasta.
Grupa ma już na swoim koncie rodzinne sportowisko, murale przedstawiające cztery żywioły oraz tor przeszkód. Teraz spełnili swoje marzenie o pierwszej w mieście górskiej ścieżce rowerowej. Czym różni się od tradycyjnej ścieżki? - Pętla w całości znajduje się w lesie, na naturalnie ukształtowanym terenie - wyjaśnia Emilia Kondrad z 4 Żywiołów. - Mamy dwa wjazdy: pierwszy - przy ul. Chmielnej za blokami, gdzie przewidzieliśmy też stację naprawczą i drugi - przy ul. Wrocławskiej.
E. Kondrad podkreśla, że tor do jazdy górskiej jest kontynuacją wcześniejszych projektów. Nie koliduje z torem przeszkód dla biegaczy i szlakiem dla pieszych. Przy jego budowie nie wycięto ani jednego drzewa.
Tor wybudowała firma Eco Rides, która pod marką „Enduro Trails” stworzyła kilka górskich ośrodków rowerowych na południu Polski, m.in. w Bielsku-Białej i w Szczyrku. Jakub Jonkisz i Paweł Zyzański - właściciele firmy - są zapalonymi rowerzystami. Jeżdżą, startują w zawodach i szkolą innych. Górskie ścieżki wypatrzyli we Włoszech (np. Finale Ligure) i w Czechach (Rychlebskie Ścieżki). W 2014 r., w rodzinnym Bielsku-Białej, J. Jonkisz zgłosił do budżetu obywatelskiego pomysł stworzenia sieci tras typu singletrack o różnym stopniu trudności. Projekt dostał finansowanie i po wybudowaniu pierwszego etapu stał się turystycznym hitem.
Singletrack to - jak mówi J. Jonkisz - wąska, kręta i pofalowana ścieżka, najprzyjemniejsza do jazdy rowerem górskim. W zależności od średniego spadku danej trasy oraz zastosowanej nawierzchni i przeszkód, singletracki mogą być przyjemnymi, równymi i bardzo łatwymi ścieżynkami, ale także szybszymi torami przypominającymi bobslejowe. Czasem zamieniają się w trudną trasę najeżoną korzeniami, kamieniami czy skalnymi uskokami. Różne stopnie trudności oznaczane są różnymi kolorami. Zielonogórskiej ścieżce odpowiada kolor zielony - jest najłatwiejszą w czterostopniowej skali trudności.
Zielona Góra i jej okolice są lesiste i pofałdowane - nadają się idealnie na łatwiejsze (zielone i niebieskie) ścieżki typu singletrack. Taka też jest trasa przy ul. Chmielnej - jednokierunkowa pętla o długości około 1,2 km. Przyjemna dla każdego, kto potrafi jeździć na rowerze w terenie - czy to dziecko, czy dorosły. J. Jonkisz wyjaśnia, że trasy tego typu z założenia nie prowadzą z punktu A do B najkrótszą drogą, tu chodzi o wydłużenie przyjemności jazdy, rekreację, a nie komunikację. Zwykle są też jednokierunkowe, żaden inny rowerzysta nie wyjedzie nam więc z przodu i z boku, generalnie jest przyjemnie i bezpiecznie, jedynie zakręty wymagają większej uwagi.
-Przygotowując się do wykonania trasy, przejechałem okolice Zielonej Góry wzdłuż i wszerz - mówi pan Jakub. - Macie tu naprawdę fajne, pagórkowate tereny, zwłaszcza w okolicy Wzgórz Piastowskich, które można wykorzystać do stworzenia sieci singletracków. Jestem pewny, że ścieżki tego typu będą lubiane przez rowerzystów i przyjmą się na dobre w waszym mieście.
Pod względem technicznym tor przy Chmielnej jest już praktycznie gotowy. Nie można jednak jeszcze z niego korzystać, o czym świadczy czerwona taśma. - Czekamy na poprawę pogody, aby przygotować oznaczenia i zamontować barierki - wyjaśnia J. Jonkisz. - To jest wciąż plac budowy, z wypróbowaniem toru prosimy powstrzymać się do czasu oficjalnego otwarcia.
E. Konrad dopowiada, że najpóźniej w połowie kwietnia tor będzie już dostępny dla rowerzystów.
(rk)