Wandale, monitoring i policja
W poniedziałek rano ul. Żeromskiego wyglądała jak pobojowisko. – Aż żal było patrzeć na porozrzucane kwiaty. Nasi pracownicy wkładają wiele pracy, by donice i klomby wyglądały ładnie i kolorowo. Mamy sygnały, że zielonogórzanom nasza praca się podoba – mówi Krzysztof Sikora, prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej. – I nagle, wstajesz rano i widzisz takie bezmyślne zniszczenia. Normalnie ręce opadają.
ZGK natychmiast opublikował na Facebooku zdjęcia zniszczeń z dopiskiem: Niszczycielu miejskiej zieleni - ZNAJDZIEMY CIEBIE! Koniec zgody na akty wandalizmu!!! Na szczęście mamy monitoring miejski. Sprawca poniesie odpowiedzialność za to, co zrobił.
Jeszcze bardziej radykalny był prezydent Janusz Kubicki, który wezwał wandali do ujawnienia się i przyjścia do urzędu. – Jeżeli się nie zgłoszą, opublikuję film z monitoringu – zapowiedział prezydent. A ponieważ sprawcy się nie odezwali, prezydent wrzucił film na FB. Do tej pory został on wyświetlony 100 tys. razy. Udostępniono go 1.500 razy. Zielonogórzanom demolka się nie spodobała. Film tutaj
Nagranie dotyczy dwóch zdarzeń. Pierwsze to obrzucenie błotem napisu „I Love Zielona” przy Palmiarni. Na nagraniu widać dzieci, które brudzą napis.
Drugi film jest bardziej bulwersujący. Widać idącą deptakiem kobietę, która wyrywa kwiaty ze stojących tutaj donic. W pewnym momencie zaczyna nawet przesuwać ławkę. Towarzyszącemu mężczyźnie, mimo prób, nie udaje się kobiety uspokoić.
- Napis został umyty. Kwiaty ponownie posadzone. Straty oceniamy na 1.500 zł – wylicza prezes Sikora. – Zgodnie z zapowiedzią sprawę zgłosiliśmy policji. Myślę, że odnajdzie sprawców. Jedno zdarzenie to wykroczenie, drugie przestępstwo.
(tc)