Zostawcie KAS w Zielonej Górze!

3 Lipiec 2018
- Gdybym był wojewodą lubuskim, to bym przyjechał na sesję rady miasta i przeprosił pracowników zielonogórskiej skarbówki. Właśnie tak uczyniłby człowiek honoru - grzmiał prezydent Janusz Kubicki podczas poniedziałkowej 70. nadzwyczajnej sesji rady miasta.

Prezydent Janusz Kubicki już podczas zeszłotygodniowej sesji rada miasta zapowiedział, że zwoła sesję nadzwyczajną, aby dogłębnie przedyskutować środki zaradcze mające zablokować przenosiny zielonogórskiej skarbówki do Gorzowa Wlkp. Mówiąc mniej dyplomatycznym językiem – chodziło o likwidację źródeł zagrożenia w postaci utraty 200 miejsc pracy, które już od 1 stycznia 2019 r. miałyby być stopniowo wygaszane w zielonogórskiej Krajowej Administracji Skarbowej.

Prezydent słowa dotrzymał. W ostatni poniedziałek radni ponownie zebrali się w sali sesyjnej. Program obrad przewidywał tylko jeden punkt – dyskusję nad projektem apelu rady miasta adresowanym wprost do premiera Mateusza Morawieckiego. Projekt apelu przygotował prezydent Kubicki.

- Gdybyśmy razem, solidarnie, wszystkie kluby, podpisali się pod tym apelem, dalibyśmy w ten sposób jednoznaczny sygnał, że potrafimy w przypadku strategicznych interesów miasta unieść się ponad polityczne podziały. Utrata 200 miejsc pracy to nie tylko cyferki w statystyce zatrudnienia, to przede wszystkim prawdziwe ludzkie dramaty. Zróbmy wszystko, aby do nich nie doszło – namawiał prezydent.

Treść apelu zaproponowanego przez J. Kubickiego drukujemy poniżej. Pierwotny tekst został w toku bardzo emocjonalnej dyskusji uzupełniony o zeszłoroczną deklarację prezydenta i radnych o gotowości wsparcia KAS w ewentualnej budowie jej własnej zielonogórskiej siedziby. Dodatkowo uzupełniono apel o wezwanie adresowane do ministra finansów, by ten złożył publiczną deklarację o zaprzestaniu jakichkolwiek prac nad przeprowadzką zielonogórskiej KAS.

Sama sesja miała momentami bardzo przykry wymiar. Zwłaszcza fragment debaty toczącej się pomiędzy prezydentem Kubickim i szefem klubu PiS, Piotrem Barczakiem.

- Ile razy prezydent kontaktował się w sprawie przenosin KAS z ministrem finansów, co prezydent zrobił w tej sprawie od poprzedniej sesji rady miasta? – atakował radny PiS.

Prezydent ripostował: - Radni PiS doskonale wiedzą, kto jest prawdziwym sprawcą tej całej awantury. To nie prezydent Zielonej Góry, tylko gorzowscy politycy PiS: wojewoda oraz pewna bardzo ambitna pani minister. Oficjalne dokumenty to potwierdzają. Wszyscy doskonale znamy ich nazwiska.

Radny P. Barczak nie ustawał w atakach, próbując za wszelką cenę zmniejszyć ciężar oskarżeń, które od zeszłego tygodnia obciążają PiS w kontekście „ukrytej” akcji przenosin KAS.

- Prezydencka obłuda jest straszliwa. Prezydent mówi, że to radni PiS mają obowiązek przeciwdziałać przenosinom skarbówki do Gorzowa, ale czy sam wykonał choć jeden telefon do wojewody w tej sprawie – pytał P. Barczak.

Sprowokowany prezydent wypalił: - Doskonale pan wie, że przez ostatnie dni milczałem w tej sprawie na wyraźną prośbę pańskiego kolegi, zielonogórskiego posła PiS, który wnioskował o szansę samodzielnego załatwienia u premiera tej bulwersującej sprawy. A pan wyjeżdża mi teraz z brakiem telefonu do wojewody, to bardzo nieuczciwe – protestował J. Kubicki.

Radni PiS przypomnieli, że już w poniedziałkowe południe, na antenie Radia Zachód, poseł Marek Ast, szef lubuskich struktur PiS, obwieścił zażegnanie konfliktu w postaci pozostawienia lubuskiej KAS w Zielonej Górze.

- Prezydencki projekt apelu jest zbyt emocjonalny, jątrzy i pogłębia już istniejące podziały pomiędzy północą i południem województwa. Lepiej z niego zrezygnować, bo sprawa przenosin KAS jest już nieaktualna – tłumaczył P. Barczak.

Radny klubu Zielona Razem, Andrzej Brachmański ironicznie zauważył: - Chcecie letniego apelu, bo letnich apeli nikt nie czyta.

Prezydentowi nie było jednak do śmiechu.

- Koledzy z prawej strony usiłują nam wmówić, że nic się nie stało. Pracownicy zielonogórskiej skarbówki twierdzą coś wręcz odwrotnego. Ja przyznaję im rację, bo skoro politycy PiS dużo obiecują, ale mało realizują, to trzeba być nieufnym. Stąd ostra forma apelu i stąd nasze żądanie oficjalnego potwierdzenia zamknięcia procesu przenosin. A wracając do polityków PiS, gdybym był wojewodą lubuskim, to bym przyjechał na dzisiejszą sesję i przeprosił wszystkich pracowników zielonogórskiej KAS. Właśnie tak uczyniłby człowiek honoru – grzmiał oburzony J. Kubicki.

Radni klubu PiS ponownie zmienili taktykę, proponując własny projekt apelu.

- Jego cel jest tożsamy z celem prezydenckiego apelu: by rząd zablokował przenosiny KAS, ale nasz projekt nikogo nie obraża – przekonywał szef klubu radnych PiS.

J. Kubicki wyraził zgodę na wprowadzenie projektu apelu autorstwa radnych PiS do porządku obrad. Zastrzegł przy tym od razu, że radni będą mogli głosować nad tym projektem, jeśli „jego” projekt nie zyska poparcia wymaganej większości.

- Ostrzegam, nie dopuszczę do kuriozalnej sytuacji, w której do premiera miałyby trafić dwa apele w tej samej sprawie od tej samej rady miasta. Takie apele zostałyby potraktowane jako niepoważne i najpewniej trafiłyby do kosza – ostrzegł Adam Urbaniak, przewodniczący rady miasta.

Ostatecznie rada jednogłośnie przegłosowała uzupełniony apel zaproponowany przez J. Kubickiego. Usunięto z niego zdanie, na wniosek radnych PiS, które pierwotnie informowało o poparciu apelu przez klub PiS.

(pm)


APEL

Szanowny Panie Premierze!

 

§ 1. Społeczeństwo naszego Miasta ze zdziwieniem przyjmuje działania Pańskich podwładnych wywołujące niepotrzebne konflikty i niepokoje społeczne oraz generujące bezsensowne i niepotrzebne wydatki budżetu państwa!

W ostatnim czasie mamy do czynienia z niezrozumiałymi dla mieszkańców przenosinami instytucji państwowych z Zielonej Góry do Gorzowa Wielkopolskiego.

Działania te nie mają ŻADNEGO RACJONALNEGO UZASADNIENIA, poza zaspokojeniem ambicji lokalnych gorzowskich polityków, bo nawet nie mieszkańców Miasta nad Wartą.

W związku ze zmianą siedziby Izby Administracji Skarbowej nie zwiększy się efektywność pracy instytucji, a wręcz odwrotnie. Przez kilka następnych lat będzie ona pracować gorzej. To sytuacja doskonale znana i zbadana przy okazji masowej przeprowadzki siedzib instytucji z Bonn do Berlina. O ile jednak tamte przeniesienia miały głębokie uzasadnienie, o tyle te dokonywane ostatnio w województwie lubuskim mają tylko jedno – chore ambicje Pańskich gorzowskich podwładnych. Domyślamy się, że za Pańskimi plecami rozgrywają oni swoje małe ambicyjki narażając na koszt budżet państwa a autorytet rządu na śmieszność.

Przeniesienie siedziby instytucji, która od lat znajduje się w jednym miejscu, do innego, oddalonego o ponad sto kilometrów miejsca to nie tylko przeniesienie szyldów, biurek i segregatorów, to nie tylko miliony wydane na nowe mury, sprzęty i urządzenia to także wpływanie na los setek rodzin. Głupie wpływanie. Nie trzeba być geniuszem by wiedzieć, iż ludzie, którzy latami pracowali w instytucji, latami uczyli się, zdobywali doświadczenie w większości nie przeniosą się w nowe miejsce. Nie trzeba być geniuszem, by wiedzieć, iż oznacza to wypłacenie milionów złotych odpraw i konieczność zatrudnienia nowych pracowników, którzy dopiero będą się uczyli. Nie trzeba być geniuszem by wiedzieć, iż przenoszona instytucja w nowym miejscu przez lata będzie dochodziła do sprawności starej. Nie trzeba być geniuszem by zrozumieć iż ludzie pozbawieni przez rząd pracy, z którą wiązali swoje życiowe losy raczej z tego powodu nie staną się zwolennikami rządu Rzeczypospolitej. Jaki sens mają takie działania? Jaka jest ich racjonalność? ŻADNE i jeszcze raz ŻADNE.

Przed laty, w momencie tworzenia nowego podziału administracyjnego kraju, została zawarta umowa społeczna zwana „Umową Paradyską”. Dotyczyła ona również miejsc siedzib instytucji w poszczególnych miastach. To dzięki temu porozumieniu i walce mieszkańców powstało województwo lubuskie. Przez lata była ona przestrzegana przez wszystkie rządy! I teraz, bez żadnego powodu, dla chorych ambicji gorzowskich polityków Prawa i Sprawiedliwości jest ona łamana. Jest to tym bardziej dziwne, iż w lutym roku 2017 temat ten był rozpatrywany. Politycy PiS ogłosili na konferencji prasowej, że po rozmowie z Premier Beatą Szydło, siedziba pozostanie w Zielonej Górze. Znalazło to swoje odzwierciedlenie w Rozporządzeniu Ministra Finansów, wskazującym jako siedzibę miasto Zielona Góra. Dziwi nas to co się dzieje teraz i nagłe wracanie do tematu, który wydawało się został już rozstrzygnięty definitywnie. Gorzowscy politycy partii, którzy na sztandarach mają wsłuchiwanie się w głos ludzi za nic mają głos setek pracowników przenoszonych instytucji, za nic mają stare zasady prawa mówiące o tym, iż umów należy dotrzymywać.

 

Szanowny Panie Premierze!

W czasie ostatniej sesji na sali obrad Rady Miejskiej pojawili się pracownicy Izby Administracji Skarbowej w Zielonej Górze. Nie używali słów niecenzuralnych. Mówili za to o lekceważeniu przez wojewodę lubuskiego ludzi, o zawiedzeniu rządem, o ukrywaniu przez pańskich urzędników prawdy, o niezważaniu na los rodzin. Pytali gdzie w tym wszystkim jest prawo? Pytali gdzie sprawiedliwość? To nie były pytania stawiane przez polityków, to były pytania stawiane przez ludzi, którzy przez lata uczyli się, pracowali, robili wszystko co w ich mocy by budżet państwa nie świecił pustkami.

Był Pan Ministrem Finansów. Prosimy aby nie zawiódł Pan swoich byłych podwładnych, by nie okazał się Pan szefem, którego nie obchodzi los swoich współpracowników, którzy pracowali również na Pański sukces.

 

Panie Premierze,

Rada Miasta Zielona Góra zwraca się do Pana jako Premiera Rządu Rzeczypospolitej Polskiej, jako zwierzchnika Ministra Finansów i Wojewody Lubuskiego o przerwanie tego chocholego tańca i zaprzestanie przez podległych Panu urzędników wszelkich prac związanych z bezsensownym przenoszeniem Izby Administracji Skarbowej oraz innych instytucji państwowych z obecnego miejsca ich posadowienia – Zielonej Góry do Gorzowa Wielkopolskiego oraz nakazanie Minister Finansów złożenia publicznego oświadczenia o zaprzestaniu jakichkolwiek prac nad zmianą siedziby Izby Administracji Skarbowej w Zielonej Górze.

Jednocześnie Rada Miasta Zielona Góra i Prezydent Miasta podtrzymują deklaracje wsparcia budowy nowej siedziby Izby Administracji Skarbowej w Zielonej Górze poprzez w szczególności nieodpłatne przekazanie gruntu pod budowę nowej siedziby oraz sfinansowania dokumentacji budowlanej.

§ 2. Wykonanie apelu powierza się Przewodniczącemu Rady Miasta Zielona Góra poprzez przekazanie Prezesowi Rady Ministrów RP.