852 mln zł – tyle wynosi budżet miasta na przyszły rok
Magistrat chce na przyszłoroczne inwestycje przeznaczyć dokładnie 213,7 mln zł – czyli 25 proc. budżetu. To olbrzymia kwota. Jest to możliwe dzięki pieniądzom z Unii Europejskiej.
- Jeżeli coś można zrobić przy pomocy unijnych pieniędzy, to warto poczekać na takie wsparcie, bo dzięki niemu więcej osiągniemy – od lat, jak mantrę, powtarza prezydent Kubicki. I tak jest w przyszłorocznym budżecie. Prawie nie ma większych inwestycji, do których by nie zdobyto tzw. zewnętrznych pieniędzy.
Jedynym wyjątkiem są zadania realizowane w sołectwach z Funduszu Integracyjnego. To są jednak dodatkowe pieniądze, nagroda za połączenie, która ma być wydana w dzielnicy Nowe Miasto. Jest to 100 mln zł do wydania w ciągu pięciu lat.
Zgodnie z prawem, prezydent powinien do 15 listopada przekazać radnym projekt budżetu miasta na przyszły rok. Podpisał go we wtorek.
Po stronie dochodów budżet zamyka się kwotą 828,5 mln zł, a wydatków – 852,3 mln zł. Deficyt wyniesie 23,8 mln zł.
Dla porównania z sąsiednim Gorzowem - prezydent Jacek Wójcicki na wydatki zapisał 668 mln zł – czyli ma do dyspozycji o 185 mln zł mniej, niż prezydent Kubicki. Stąd Gorzów na inwestycje może przeznaczyć prawie 132 mln zł.
Przypomnijmy: Zielona Góra na inwestycje wyda 213,7 mln zł. Największa część tego inwestycyjnego tortu, ponad 100 mln zł, przypada na inwestycje realizowane w formule Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych, programu przeznaczonego dla obszarów funkcjonalnych największych polskich miast. Co będzie realizowane w ramach ZIT, piszemy obok.
Tradycyjnie największą pozycją w budżecie jest oświata i edukacja. Kosztować będzie 260 mln zł. I tradycyjnie miasto dokłada do oświaty z własnych dochodów. W przyszłym roku będzie to ok. 84 mln zł. To sporo. Trzeba jednak pamiętać, że prowadzenie przedszkoli jest zadaniem własnym gminy, Zielona Góra bardzo dba o maluchy.
Nową pozycją w budżecie miasta jest program 500+ wypłacany przez samorządy. Zielonej Górze rząd na ten cel przekazał ok. 59 mln zł.
Miasto jest w niezłej sytuacji, prawie połowę jego dochodów tworzą tzw. dochody własne, czyli podatki i opłaty lokalne, udział w podatkach PIT i CIT. Ta ostatnia pozycja to 205,4 mln zł. Dla porównania - w Gorzowie wpływy z podatku PIT i CIT wyniosą ok. 140 mln zł. To bardzo duża różnica.
Miasto w przyszłym roku zamieni się w spory plac budowy. Widać to będzie w centrum dzięki sporym inwestycjom drogowym. Najważniejsza z nich to remont i przebudowa głównej ulicy w mieście – Bohaterów Westerplatte. Inwestycja ma kosztować ok. 8,6 mln zł. Miasto otrzymało już 3 mln zł dotacji. Trwają przygotowania do ogłoszenia przetargu.
Również na przyszły rok zaplanowano budowę Trasy Aglomeracyjnej pomiędzy ul. Batorego i al. Zjednoczenia. W ramach tej inwestycji ma być wyremontowana również ul. Dworcowa od ul. Batorego do ul. Ułańskiej.
Pozostały odcinek ul. Dworcowej również zostanie wyremontowany wraz z budową centrum przesiadkowego MZK nieopodal dworca PKP. Ta inwestycja też ma się rozpocząć w przyszłym roku.
W budżecie zarezerwowano również pieniądze na budowę ronda na końcu ul. Wrocławskiej, przy zjeździe do Raculi. Ta inwestycja ma kosztować 12 mln zł, z czego 10,2 mln zł dołoży marszałek z Regionalnego Programu Operacyjnego.
(tc)
AUTOBUSY I CENTRUM PRZESIADKOWE
O wymianie taboru MZK na autobusy elektryczne mówi się od lat. Dla miasta to strategiczny projekt, bo umożliwi całkowite odnowienie taboru autobusowego. Spór z Brukselą dotyczył wielkości programu i ilości elektrycznych autobusów.
- Musieliśmy trochę ograniczyć apetyty. Zakładam, że jeszcze w tym roku rozstrzygniemy pierwsze przetargi i podpiszemy pierwsze umowy – planuje prezydent Kubicki. – Zakładam, że w przyszłym roku zamówimy pierwsze autobusy. Projekt ma być realizowany w ramach niskoemisyjnego transportu publicznego. W budżecie na ten cel jest 40 mln zł. Na 2018 r. zaplanowano już 232 mln zł.
- W tej chwili trwa przetarg na zaprojektowanie i wybudowanie centrum przesiadkowego, przy dworcu kolejowym. Przyszło kilkanaście pytań od zainteresowanych – informuje Barbara Langner, dyrektor MZK. – Jak dobrze pójdzie, umowę podpiszemy jeszcze w tym roku.
To pierwszy krok do elektryfikacji taboru. Budowa centrum przesiadkowego oznacza przebudowę układu ulicznego koło dworca PKP. Pod wiaduktem powstanie nowe rondo, te istniejące obecnie zostanie przesunięte. Powstanie też zadaszenie łączące centrum MZK z dworcem. Na peronach pojawią się nowe wiaty. Tu też powstaną stanowiska do szybkiego ładowania autobusów przy pomocy pantografów. Dopiero jak powstanie sieć ładowarek na 11 pętlach i w zajezdni, możliwe będzie wpuszczenie na ulice elektrycznych autobusów.