Gminni radni o terminie referendum
Piotr Bandosz, radny z Przylepu:
- Termin zielonogórskiego referendum powinien być uzgodniony przez obie rady: miejską i gminną. Oczywiście, najpierw musiałaby się zawiązać miejska grupa inicjatywna. Ale jeśli wszystkie proceduralne wymogi zostałyby spełnione, w moim przekonaniu, dogodny byłby termin czerwcowy.
Dorota Bojar, radna z Ochli:
- Przypominam, że pierwotny termin referendum zapowiadany był na luty. Nie wyszło. Trudno. Teraz mamy propozycję gminnej grupy inicjatywnej, aby referendum w gminie odbyło się w czerwcu. Sądzę, że optymalnym terminem dla miejskiego i gminnego referendum to 15 czerwca.
Tadeusz Borek, radny z Przylepu:
- Najlepszy termin dla wspólnego referendum w mieście i gminie, to termin jak najszybszy. Z proceduralnych wyliczeń wynika, że oba referenda można zorganizować już 8 czerwca. Warto zrobić wszystko, by termin ten został dotrzymany, by jak najwięcej mieszkańców mogło oddać swój głos.
Sylwia Brońska, radna z Zawady:
- Trudno mi wskazać najlepszy termin dla referendum w mieście, bo jeszcze nie znamy dokładnego terminu referendum w gminie. Najpierw musimy poczekać na zakończenie procedur związanych z wnioskiem o referendum złożonym przez gminną grupę inicjatywną.
Robert Jankowski, radny z Kiełpina:
- Termin referendum miejskiego powinien być zgodny z terminem referendum gminnego. Termin czerwcowy byłby najlepszy: 8 lub 15 czerwca. Wtedy nie będzie żadnych wyborów ani świąt. Lipcowe terminy nie będą korzystne z powodu sezonu urlopowego, frekwencja byłaby zagrożona.
Wiesław Kuchta, radny z Drzonkowa:
- Nie boję się terminu lipcowego dla referendum w gminie i mieście. Argument początku sezonu urlopowego nie trafia mi do przekonania. Znam mieszkańców gminy i wiem, że frekwencja referendalna będzie wysoka. Nawet w lipcu. To dla mieszkańców bardzo poważna sprawa. Nie zawiodą.
(pm)