Prezydent Pabierowski: Mamy wiele do zrobienia!

22 Maj 2024
- Objęcie funkcji prezydenta to wielki zaszczyt, ale również olbrzymia odpowiedzialność. Nie zawiodę zaufania zielonogórzan. Najważniejszy jest rozwój miasta i dobro mieszkańców - podkreśla Marcin Pabierowski, włodarz Zielonej Góry.

- Jest pan rodowitym zielonogórzaninem…

Marcin Pabierowski: - To prawda. Tutaj się urodziłem i wychowałem. Poznałem Zieloną Górę i wiążę z nią swoją przyszłość. Skończyłem szkołę podstawową, później technikum budowlane i studia na kierunku budownictwo na Uniwersytecie Zielonogórskim. Następnie Szkołę Główną Służby Pożarniczej w Warszawie oraz Akademię Górniczo-Hutniczą w Krakowie. Chęć uczestniczenia w życiu samorządowym była we mnie od zawsze, nie ukrywam, że możliwość kreowania rozwoju miasta jest pasjonująca. Pełniąc funkcję radnego zrozumiałem, jak ważna jest rozmowa z ludźmi, współpraca z mieszkańcami, kontakt z przedsiębiorcami. Tylko wsłuchując się w potrzeby drugiego człowieka można sprawnie zarządzać takim organizmem, jakim jest miasto. Tego w ostatnich latach brakowało, ale zapewniam, że to się zmieni.

 

- Kiedy podjął pan decyzję o starcie w wyborach prezydenckich?

- Ta potrzeba narastała we mnie stopniowo. Jako radny przez dziewięć lat pracowałem na rzecz miasta. Co jednak zrozumiałe, prezydent ma daleko większe możliwości wpływania na rzeczywistość. W byciu samorządowcem liczy się sprawczość, dlatego było dla mnie naturalne, żeby zawalczyć o fotel prezydenta Zielonej Góry. Mieszkańcy mi zaufali i podkreślam, że jestem świadomy ciążącej na mnie odpowiedzialności. Wiedziałem, czego chcę i zamierzam zrealizować swoje obietnice wyborcze.

 

- Jakie trzy najważniejsze cele stawia pan sobie na tę kadencję?

- Jest ich zdecydowanie więcej niż trzy. Mam wiele do zrobienia. Na pewno przeprowadzimy remont amfiteatru, aby to miejsce, które ceni wielu zielonogórzan, odzyskało dawny blask i dobrze funkcjonowało. Oprócz tego zamierzamy wzmocnić opiekę zdrowotną poprzez budowę szpitala dla seniorów. Zdrowie wiąże się często ze sportem, dlatego wesprzemy modernizację stadionu lekkoatletycznego, aby nasi zdolni młodzi ludzie mogli trenować i rozwijać swoje pasje. Ważne jest także, aby miasto było silne gospodarczo, dlatego priorytetem jest sprowadzenie kolejnych inwestorów, którzy stworzą atrakcyjne miejsca pracy. Nie zapominam również o tradycji i kulturze - w tej materii Zielona Góra odznacza się na mapie Polski tradycjami winiarskimi. Będziemy wspierać naszych winiarzy, bowiem dzięki temu możemy stać się silnym ośrodkiem turystycznym. Ważna w tym względzie jest rewitalizacja kamienic i zabytkowych budynków w śródmieściu, tak aby starówka znów ożyła.

Zachęcam także mieszkańców do współtworzenia miasta poprzez budżet obywatelski - to ważna inicjatywa, która buduje społeczne, lokalne więzi. Musimy też podejść kompleksowo do remontów dróg lokalnych i osiedlowych. To jest jeden z najważniejszych problemów, który zgłaszali mi sami mieszkańcy. Jestem tego świadom, dlatego powstanie transparentny harmonogram prac budowlanych na najbliższe lata.

 

- Nie obawia się pan krytyki ze strony osób, których ulica znajdzie się na końcu listy?

- Stawiam na otwartość. Uczciwe podejście do ludzi zamiast mamienia pustymi obietnicami. Chcę, aby te zasady były przejrzyste. Będziemy systematycznie remontować kolejne drogi, trzymając się ustalonego planu. Ten system sprawdził się w innych miastach i wierzę, że również w Zielonej Górze zda egzamin. Jedną z jego największych zalet jest to, że każdy wie, czego się spodziewać. Będziemy również walczyć o zdobycie zewnętrznego dofinansowania, aby przyspieszyć cały harmonogram remontów. Jestem przekonany, że dzięki dobremu planowaniu Zielona Góra stanie się miastem przyjaźniejszym mieszkańcom i potwierdzi swój status niekwestionowanego lidera regionu.

 

- W ostatnich latach wzrosło zadłużenie miasta, czy ma pan pomysł jak z tym walczyć?

- To ogromny problem w mojej ocenie. Nie możemy pozwolić, aby ten stan się pogłębiał. Należy przywrócić dobre funkcjonowanie miasta w kontekście finansów, a przede wszystkim szanować pieniądze podatnika. Podstawą jest profesjonalne przygotowanie każdej inwestycji poprzez stworzenie pełnej i racjonalnej dokumentacji budowlanej. Dopiero na jej podstawie można sensownie wycenić dane przedsięwzięcie i ogłosić przetarg na wykonanie zadania. W ten sposób będziemy znali realne koszty, ale też unikniemy dodatkowych prac. Dobrze przygotowana dokumentacja zachęca do udziału w przetargach, dzięki czemu możemy zaprosić do współpracy więcej firm. Jednocześnie powinniśmy unikać prowadzenia inwestycji w formule „zaprojektuj i wybuduj”, gdzie dokumentacja powstaje podczas budowy. W mojej ocenie, wynikającej z prowadzenia własnej firmy, generuje to dodatkowe koszty.

Walka z zadłużeniem to proces i w tej kwestii istotnym elementem polityki miasta jest przygotowanie terenów pod inwestycje. Uzbrojenie i skomunikowanie atrakcyjnych działek. Zaproszenie inwestorów do miasta przełoży się na większe wpływy do budżetu. To moje credo: zamiast zaciągania kredytów otwarcie na inwestorów. Kolejnym krokiem jest współpraca z Uniwersytetem Zielonogórskim, tworzenie inkubatorów przedsiębiorczości, gdzie młodzi ludzie otrzymają profesjonalne wsparcie w kwestii prowadzenia własnego biznesu. Walka z zadłużeniem to jedno, ale nadrzędnym celem jest otwarcie Zielonej Góry na inwestorów i kolejne inwestycje.

 

- Dziękuję.

 

Maciej Dobrowolski