Kolonizacja kosmosu w formacie 3D
Seans zatytułowany jest „Rok 2057”. Tytuł nawiązuje do setnej rocznicy wyniesienia w przestrzeń kosmiczną pierwszego sztucznego sputnika. Autorzy pokazu zabiorą widzów w kosmiczną podróż, ale w bardzo określonym celu. Polecimy do planety, którą my, ziemianie, mamy zamiar skolonizować. To ambitny cel.
- Pokażemy różne statki kosmiczne, planety, w końcu dolecimy do Opeusa, który niedawno został odkryty i przynajmniej teoretycznie może być zasiedlony. Oczywiście, jest to takie science fiction, które łączymy w naszym projekcie. To co wyróżnia nasz pokaz pod względem technicznym, to odpowiednio dobrana paralaksa, czyli głębia obrazów trójwymiarowych. Nie jest to typowy pokaz o kosmosie, bardziej o kosmonautyce i podróżach kosmicznych – wyjaśnia Agnieszka Zbanyszek, kierownik administracyjny Planetarium.
Drugim celem autorów seansu będzie pokazanie, jak ludzkość na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat odkrywała kosmos. Poznamy tajniki technologii kosmicznych, najważniejsze odkrycia i momenty, które stanowiły milowy krok na drodze człowieka do podboju kosmosu. Widzowie dowiedzą się więc, jak przebiegały kolejne misje Apollo, poznają promy kosmiczne Voyager, m.in. przyjrzą się teleskopom Hubble’a oraz jego następcy - teleskopowi Webba. Trasa wyprawy prowadzona jest w pobliżu znanych planet, np. Marsa, zbliżymy się też do Saturna, gdzie obejrzymy jego lodowo-skalne pierścienie.
- Seans ubraliśmy w atrakcyjną formę pokazu 3D, który daje możliwość skorzystania z najnowocześniejszego sprzętu, jakim dysponuje zielonogórskie Planetarium. Uczestnicy pokazu będą „podróżować” w okularach 3D, ale - co jest „hitem” na skalę kraju - w czasie lotu pojawią się generowane na żywo obrazy. Widzowie zobaczą zjawiska zachodzące w kosmosie dokładnie w czasie projekcji – tłumaczy A. Zbanyszek.
Wyjaśnijmy czytelnikom: najnowszy pokaz w Planetarium nie będzie ani filmem, ani też animacją. Wyjątkowość tego seansu polega na tym, że każdy kolejny pokaz będzie się różnił od poprzednich. Jak to możliwe? Otóż system, który wchodzi w skład wyposażenia Planetarium Wenus, najpierw zbiera aktualne dane, aby następnie odwzorować je w formie obrazu. Nie można zatem wykluczyć, że miesiąc później zaobserwujemy zupełnie inne zjawiska zachodzące w kosmosie. Formuła „na żywo” oznacza w tym przypadku również i to, że astronom prowadzący pokaz będzie na bieżąco objaśniał, co w czasie naszego lotu będzie się działo wokół nas w kosmosie.
- Wykorzystamy do pokazu sprzęt, który otrzymaliśmy wraz z wyposażeniem Planetarium Wenus. Jest to oprogramowanie dedykowane pod potrzeby tylko i wyłącznie planetariów. Mało kto w kraju je posiada. Daje ono możliwości tworzenia animacji 3D i generowania obrazów na żywo – tłumaczy Dariusz Madaj, kierownik Planetarium.
Przygotowanie projekcji trwało ponad pół roku i było możliwe dzięki wykorzystaniu systemu Digital Sky 2, które daje możliwości stworzenia wyjątkowo realistycznych pokazów przestrzennych. Warto wspomnieć, że polskie planetaria bardzo rzadko tworzą własne pokazy 3D. Natomiast seans przygotowany przez kadrę Planetarium Wenus w Zielonej Górze jest pierwszym, który został stworzony z wykorzystaniem najnowszej technologii wyświetlania obrazu z jednoczesną projekcją na żywo.
Odbiorcami pokazu, jak zapewniają autorzy seansu, mogą być nawet siedmioletnie dzieci, młodzież i dorośli. Ceny biletów na seans zatytułowany „Rok 2057” zaczynają się już od 7 zł.
Pokaz będzie grany przez cały majowy weekend o 14.00 i 19.00.
Krzysztof Grabowski
Seans „Rok 2057
dla widzów od 7 lat
ceny biletów od 7 zł
* w sobotę o 18.00 i 19.00
* w niedzielę o 14.00
* w poniedziałek, wtorek i środę o 14.00 i 19.00