Stelmet upiększa ogrody i ekologicznie ogrzewa
Początki były skromne: 15 osób pracujących przy produkcji drewnianych elementów w wynajętym obiekcie w Ochli pod Zieloną Górą. Przygoda Stelmetu z asortymentem ogrodniczym rozpoczęła się od produkcji palisad - maleńkich płotków do odgrodzenia np. rabatek z kwiatami. Później doszły pergole, płoty, altany i wiele innych.
- Przełomem w rozwoju przedsiębiorstwa była budowa zakładu w Jeleniowie w 1990 r., dokąd przeniesiono siedzibę firmy. Rok później Stelmet kupił tartak w Starym Kisielinie. Lata 90. to okres intensywnego poszerzania asortymentu i kręgu odbiorców. Od początku firma stawiała na eksport. Już w 1987 r. sprzedawała swoje produkty do Szwecji i Niemiec - opowiada Stanisław Bieńkowski, założyciel i prezes Stelmetu.
Drewniana rewolucja
W 2000 r. Stelmet zdecydował się na kolejną dużą inwestycję - zakup upadającego zakładu Zielonogórskiej Fabryki Zefam w Lubięcinie, chwilę później zakładu w Kowarach i tartaku w Jeleniej Górze. Nowe bazy produkcyjne pozwoliły nie tylko polepszyć proces suszenia drewna, ale i postawić na produkcję elementów drewnianych lepszej jakości, m.in. ze świerku. Jednocześnie zakład w Jeleniowie wzbogacił się o w pełni automatyczną linię do przecierania drewna niemieckiej firmy SAB. To była pierwsza w Polsce linia, która potrafiła z drewnianego bala wyciąć dowolny kształt.
Na stronie zielonagora.gazeta. pl znajdziecie dwie specjalne platformy do głosowania dotyczące: firm, które powstały w ostatnim ćwierćwieczu i takich, które przetrwały trudny okres transformacji. Przemyślcie swój głos dokładnie - możecie oddać go tylko raz! Jedną z kandydatur możecie też poprzeć, wysyłając e-mail na adres: zielonogorska_firma_25@zielona.agora.pl o tytule "Zielonogórska Firma 25-lecia". Wiadomość musi zawierać nazwę firmy/nazwisko i kategorię, a także imię i nazwisko głosującego. Trzeci sposób to kupon drukowany co środę i piątek w zielonogórskiej "Wyborczej". Wycięty kupon z odręcznie podkreśloną nazwą firmy wystarczy przekazać redakcji: osobiście lub pocztą. Kupon znajdziecie w środę i piątek w "Gazecie Wyborczej".
I uwaga! Redakcja uzna za nieważne głosy, które będą wysłane kilka razy przez tego samego Czytelnika lub z tego samego adresu e-mail.
Głosować mozna do 31 października
Dokładnie siedem lat później ruszyła budowa nowego zakładu w Zielonogórskiej Strefie Aktywności Gospodarczej (popularny "Spalony Las"). W nowym zakładzie stopniowo rozpoczęto produkcję znacznej gamy galanterii ogrodowej i domki z drewna o powierzchni do 30 m kw. Rok później obok nowej fabryki powstał zakład produkcji pelletu - ekologicznego paliwa wytwarzanego z wiór i trocin, czyli pozostałości obróbki drewna.
Rocznie Stelmet produkuje blisko 100 tys. ton pelletu. Prezes Bieńkowski szybko wylicza, że stanowi to tylko 15 proc. całej produkcji Stelmetu, a aż 20 proc. produkcji krajowej. - Tylko w ub. roku z naszych zakładów wyjechało ok. 12 tys. tirów z towarem - mówi.
Ogród na eksport
Dziś Stelmet jest największym w Polsce i największym w Europie producentem drewnianej architektury ogrodowej. Wyroby, a jest ich w asortymencie ponad 800, przeznaczone są do grodzenia, wyposażenia i dekoracji ogrodów, działek, tarasów, parków i miejsc rekreacyjnych. Możemy je kupić m.in. w Bricomarche czy Leroy Merlin. Zdecydowana większość, bo aż 98 proc. trafia do rąk konsumentów poza granicami Polski, głównie do Francji, Niemiec, Hiszpanii, Włoch i Wielkiej Brytanii. Firma zatrudnia ok. 1,2 tys. osób. Każdego roku Stelmet wprowadza na rynki kilka nowych wzorów.
Przyszłość nad Odrą, Wisłą i Tamizą
Stelmet ciągle się rozwija. 31 października podpisze umowę zakupu zakładu produkcyjno-handlowego w Wielkiej Brytanii. Firma istnieje na rynku brytyjskim od 140 lat. Zatrudnia ok. 400 osób.
W czerwcu Stelmet kupił też blisko 30 ha gruntów i uzyskał pozwolenie na prowadzenie działalności w strefie ekonomicznej w Grudziądzu. - Fabryka to unowocześnione lustro z ul. Gorzowskiej w Zielonej Górze. Budowa ruszy w przyszłym roku. Właśnie rozpoczął się proces projektowania i wyboru wykonawcy. W perspektywie kilku lat zatrudnienie znajdzie ok. 600 osób - dodaje prezes Bieńkowski. Wyroby z Grudziądza będą eksportowane głównie do krajów Unii Europejskiej.
Ale Stelmet nie zajmuje się wyłącznie obróbką drewna. Sponsoruje trzy najpopularniejsze drużyny ligowe w mieście - pomaga żużlowcom, koszykarzom i piłkarzom. - Drewniakami nie jesteśmy, na pewno nie w sporcie - żartuje prezes.
Od czterech lat Stelmet jest też właścicielem Regionalnej Telewizji Lubuskiej, której sygnał dociera do mieszkańców Zielonej Góry i okolic.
Agata Źrałko
"Gazeta Wyborcza"