Gra w zielone idzie nam całkiem nieźle
Wokół ratusza urządzono stanowiska, przy których edukatorzy dawali korepetycje z ekologii, segregacji śmieci i przyrody. Niektórzy zarażali pasją. Paweł Mrowiński, kierownik Ośrodka Edukacji Przyrodniczo-Leśnej w Jeziorach Wysokich kolekcjonuje szyszki z całego świata. Dzieciom pokazał spory okaz, który przyjechał z Kalifornii. Najbardziej fascynują go sosny, choć spośród 150 opisanych gatunków, w Polsce rosną zaledwie trzy. - Sosna zwyczajna jest nadzwyczajna - mówił z przekonaniem.
Tematów związanych z drzewami w Leśnej Osadzie nie brakowało. Na oczach gości pracownicy ZGK uruchomili maszynę do zrębkowania choinek. - To poświąteczne drzewka zielonogórzan, które odebraliśmy spod pergoli śmietnikowych - tłumaczył Krzysztof Sikora, prezes ZGK. - Jak widać, choince można dać drugie życie. To dowód, że coś, co nie jest już przydatne, możemy wykorzystać raz jeszcze. Zrębki posłużą jako nawóz do roślin.
Drugie życie dostanie również wielka miejska choinka, która stała przed ratuszem. - Powstały z niej krążki, które ozdobią artyści. Sprzedane ozdoby zasilą akcję charytatywną - wyjaśnia Jerzy Łokietko, p.o. dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Zielonej Górze.
- Dobre nawyki, które sprzyjają ochronie środowiska, warto wyrabiać już od najmłodszych lat - twierdzi prezydent Janusz Kubicki. - Stąd taka forma naszej ekologicznej akcji. Liczymy, że dzięki animacjom, konkursom i atrakcyjnej formie Leśna Osada będzie co roku przyciągać na deptak jak najwięcej dzieci i młodzieży.
Zosia Budner i Małgosia Kałużna, szóstoklasistki z SP 18, nie zawiodły się. Deklarują, że na co dzień segregują śmieci, ale w ramach finału Ekochoinki po prostu dobrze się bawiły.
(ah)