Napoleon był najpiękniejszy w Drzonkowie
Pierwszy sygnał, o największej od kilkunastu lat wystawie psów, organizowanej przez zielonogórski oddział Związku Kynologicznego docierał do zwiedzających już od bram ośrodka sportu. Samochody z całej Polski i Europy, można było dostrzec już kilkaset metrów przed WOSiR – em. Podobnie było już na terenie ośrodka i w halach wystawowych. Ruch jak na Marszałkowskiej w Warszawie. Z tą różnicą, że co drugi przechodzień, prowadził swojego czworonożnego przyjaciela. Już po wejściu do hali wystawowej spotykamy ośmiomiesięczną Cerę. To złoto brązowy owczarek belgijski malinois.
- Suczka uwielbia dzieci, jest pięknym psem i wiążemy z nią wielkie nadzieje - mówi właściciel psa Włodzimierz Łukowiak ze Świętna.
Kawałek dalej, na ring szykowane są młode akity amerykańskie. Ich właścicielka Kristine Patzold z Hohenturm w pobliżu Lipska, przywiozła trzy młode pieski. Kilku miesięczne to już potężne psy o grubym kośćcu. – To rzadka rasa, która robi karierę w Niemczech odpowiada właścicielka, z tego co wiem te psy, prawie nie występują u was w Polsce. Kilka osób było zainteresowanych zakupem i zapowiadali wizytę w mojej hodowli. Wysoko oceniam wystawę w Zielonej Górze i na pewno tu wrócę – zwierza się Kristine.
W pierwszym dniu wystawy prezentowano molosy, wyżły, jamniki i psy do towarzystwa. W niedzielę pokazano owczarki, labradory, charty, psy gończe, spaniele i min. terriery. W sumie zaprezentowało się 1.847 psów z ponad 200 ras.
- Już mogę potwierdzić, że w przyszłym roku o tej samej porze, czyli w pierwszy weekend marca odbędzie się kolejna, międzynarodowa wystawa psów rasowych w Drzonkowie. Po cichu liczę na to, że przyszłoroczna będzie jeszcze większa, jeśli chodzi o liczbę uczestników i zgłoszonych ras. Jestem w tym względzie optymistą – podkreślił szef zielonogórskiego oddziału Związku Kynologicznego w Polsce Stanisław Pasek.
Krzysztof Grabowski