Zażarta dyskusja w Zatoniu. A chodzi o pieniądze...
W gminie trwa seria zebrań wiejskich (nie mylić ze spotkaniami z prezydentem Kubickim, które się kończą). Ostatnie zebranie w Zatoniu (w piątek, 7 lutego) chyba przejdzie do lokalnej historii jako jedno z najdłuższych, ostatni dyskutanci opuścili budynek przedszkola po 21.30 (spotkanie rozpoczęło się o 18.00). Dopisali mieszkańcy, których przybyło bardzo dużo, stali również na korytarzu. Zebranie rozpoczęło się w pierwszym terminie.
Wójt na dobry początek
Początek należał do wójta Mariusza Zalewskiego, który mówił o sukcesach gminy, m.in. o tytule najlepszej gminy wiejskiej w VI Rankingu Gmin Województwa Lubuskiego i tytule Lidera Oświaty. – Te sukcesy zawdzięczamy wam, bo gmina to mieszkańcy – mówił do zebranych wójt Zalewski. – Mam nadzieję, że na którymś z kolejnych zebrań już nie będziecie państwo stali na korytarzu, przeniesiemy się do wyremontowanej świetlicy.
Świetlicy, której dach wyremontowany został z pieniędzy ubiegłorocznego Funduszu Integracyjnego. Wójt przypomniał, że wykupił teren wokół świetlicy i przejął teren z ruinami kościoła pw. św. Jana. Mówił też o innych gminnych przedsięwzięciach zrealizowanych na terenie Zatonia, m.in. o budowie nowego boiska. – Jestem z was dumny – podsumował.
Wszyscy razem obejrzeli krótki film poświęcony wsi nakręcony przez stowarzyszenie Dobry Start. Większość jego bohaterów siedziała na sali. Później podzielono fundusz sołecki.
Dzielimy Fundusz Integracyjny
Mieszkańcy przystąpili do dzielenia tegorocznego Funduszu Integracyjnego, który początkowo miał wynieść 53 tys. zł. (sołectwu przysługuje 111 tys. zł). Został uszczuplony o połowę, bo ubiegłoroczny remont dachu kosztował więcej.
- Nikt nas o tym nie informował i nie uzgadniał, że remont tak wpłynie na tegoroczne wydatki - padło z sali.
- To mieliśmy zrobić tylko pół dachu? - rozgorzała krótka dyskusja, po czym mieszkańcy zaczęli dyskutować o tegorocznych propozycjach.
- Rozmawiałem z zarządem dróg powiatowych, że jeżeli przeznaczymy pieniądze na budowę chodnika do Marzęcina, to powiat też się może dołożyć. Na całość trzeba 150 tys. zł – zaproponował sołtys Piotr Przespolewski.
- A my chcemy chodnika w kierunku Barcikowic, bo tam jeździ więcej samochodów i jest niebezpiecznie – padło z tyłu sali.
- Powinniśmy ogrodzić nowowybudowane boisko – zaproponował Krzysztof Sadecki.
- Dach w świetlicy jest zrobiony, gmina zrobi projekt remontu świetlicy. Podzielmy pieniądze na remont sufitu w kościele i ogrodzenie boiska – kolejną propozycję zgłosił Jarosław Skorulski.
Rozgorzał spór
Spór rozgorzał na całego. Padło wiele argumentów za każdym rozwiązaniem. I… doszło do gwałtownego zwrotu akcji. – Tuż przed spotkaniem otrzymałem pismo od prezydenta Kubickiego. Nie zdążyłem go jeszcze dokładnie przeczytać – zakomunikował Henryk Dzięgiel, szef Stowarzyszenia Nasze Zatonie. – Prezydent przychylił się do naszej pisemnej prośby i zwiększył Fundusz Integracyjny do 100 tys. zł. Projekt kanalizacji Zatonia został rozszerzony o ul. Świętojańską i Młyńską.
Dyskusja rozgorzała na nowo, tylko mowa była o większej kwocie. Wszyscy się zastanawiali, ile czasu może zająć zaprojektowanie i wybudowanie chodników. W sukurs mieszkańcom przyszedł wójt Mariusz Zalewski. – Państwo, oczywiście, sami zadecydują, ale mam propozycję polubowną – tłumaczył. – 60 tys. zł dajcie na ogrodzenie boiska, zamówmy projekty budowy chodników do Marzęcina i Barcikowic, reszta pójdzie na remont sklepienia kościoła.
Głosujemy!
Propozycja się spodobała i została przegłosowana z lekką modyfikacją:
- 60 tys. zł na ogrodzenie boiska,
- 10 tys. zł na projekt chodnika na ulicy Zielonogórskiej od pętli w stronę Barcikowic,
- 10 tys. zł na wykonanie projektu chodnika do Marzęcina,
- 20 tys. zł na remont sklepienia w kościele.
- Lubię tę robotę – żartował wójt Zalewski. Przed rokiem mieszkańcy głosowali wbrew jego sugestiom.
Później przyszedł czas na pytania do wójta. Zadano ich kilkadziesiąt. M.in. o długość pracy przedszkola, dziury w drogach, pętlę w Marzęcinie czy możliwość zmiany trasy autobusów MZK.
(tc