Ta paczka jest szlachetna
Wygląda to tak. Wolontariusz biorący udział w „Szlachetnej Paczce” odwiedza rodziny w potrzebie, opisuje jej problemy i robi listę rzeczy, które mogłyby się znaleźć w świątecznym podarunku. – To trudne zadanie. Musiałam odwiedzić kilka rodzin i zadecydować, która z nich najbardziej potrzebuje pomocy – zdradza wolontariuszka, pani Iza. – Teraz będę pilotować ich sprawę: rozmawiać z darczyńcami, pomagać przy przygotowaniu paczki. Na koniec będę musiała opisać reakcję rodziny na prezenty i opis przekazać darczyńcy.
Jak wybrać rodzinę w potrzebie? – O, tak! Wystarczy wejść na stronę internetową akcji www.szlachetnapaczka.pl, wpisać dane i zalogować się – mówi prezydent Janusz Kubicki, promujący akcję w Zielonej Górze. – Bardzo się cieszę, że mogę wziąć udział w tej akcji. Zachęcam również zielonogórzan do wsparcia potrzebujących.
Każdy darczyńca może wybrać „swoją” rodzinę, której zaoferuje pomoc. A jak wygląda rodzina, którą zaopiekował się prezydent? Pani Barbara (30 l.) i pan Jarosław (30 l.) wychowują dwoje dzieci: Jasia (6 l.) i Antka (4 l.). Są w trudnej sytuacji, bo pani Barbara wpadła w depresję gdy straciła pracę. Rodzina zaciągnęła kredyt hipoteczny na adaptację pomieszczeń piwnicznych na mieszkanie, jednak przy jednej pensji rośnie zadłużenie. Pan Jarosław zarabia 1.111 zł. Nie są w stanie regularnie płacić rachunków. Rodzina najbardziej potrzebuje okularów dla pana Jarosława, tuby do aplikacji lekarstw dla pani Barbary i odzieży.
- Finał akcji planujemy 8-10 grudnia. W Zielonej Górze do obdarowania paczkami mamy kilkadziesiąt rodzin – mówi Bogusław Skupin, koordynator akcji.
- Model, w którym konkretny darczyńca pomaga konkretnej rodzinie się sprawdza. Zachęcam wszystkich do wsparcia akcji – dodaje koordynatorka Sylwia Budasz. – Zachęcam państwa do współpracy.
(tc)