Zaczynamy kolejne Winobranie!

4 Wrzesień 2024
- Nasi winiarze i ich dzieła to prawdziwa duma regionu! Zielona Góra jest winiarską stolicą Polski, bez dwóch zdań. Kto nie wierzy, niech przybywa, próbuje, smakuje. Wznieśmy razem toast! Zapraszamy na Winobranie 2024! Zaczynamy w sobotę, 7 września i świętujemy przez dziewięć dni - mówią prezydent Marcin Pabierowski i Bachus.

- Ulubione wino?

Marcin Pabierowski, prezydent miasta: - Najchętniej sięgam po czerwone wytrawne.

- Winobranie to flagowa impreza Zielonej Góry. W tym roku debiutuje pan w roli gospodarza. Jakich zmian możemy się spodziewać?

- Chcę postawić na winiarskie tradycje miasta i bardziej przybliżyć kulturę tworzenia wina. Warto, żebyśmy odkrywali nie tylko smaki, ale i sztukę tworzenia trunku, docenili to, że jest ściśle związana z historią naszego regionu. W tym roku zielonogórzanie i goście mogą liczyć na rozbudowane miasteczko winiarskie, szereg degustacji komentowanych i spacery winiarskie. Pod skrzydłami Fundacji Tłocznia będziemy nie tylko smakować wino, ale też sporo się o nim dowiemy. Szczególnie, że degustacje poprowadzi Maciej Nowicki - krytyk winiarski i dziennikarz, jeden z największych znawców polskiego wina. Charakter ludyczny święta zostanie zachowany w korowodzie, w którym pojawi się jeszcze więcej grup teatralnych i rekonstrukcyjnych.

- W jakich wydarzeniach weźmie pan udział? Jakie miejsca odwiedzi pan prywatnie?

- Z niecierpliwością czekam na koncert Kultu. Na podstawie komentarzy w internecie i rozmów z mieszkańcami wiem, że nie jestem osamotniony w odczuciach. Z przyjemnością zajrzę też pod scenę na pl. Teatralnym. Od zawsze są mi bliskie rockowe brzmienia.

- Czy wybiera się pan WinoBusem na winnice?

- Niewykluczone, ale przede wszystkim chcę spędzić czas z mieszkańcami, w sercu wydarzeń, czyli na deptaku. Będę na miejscu. To nie tylko okazja, żeby posłuchać muzyki, zobaczyć coś nowego, ale również porozmawiać z ludźmi. Chcę święto miasta spędzić wspólnie z zielonogórzanami i bez podziałów. Dlatego zrezygnowałem z winobraniowego balu czy trybuny, z której władze miasta oglądały korowód. W tym roku bawimy się razem. Prezydent powinien być z mieszkańcami.

- Wielokrotnie wspominał pan, że stawia na rozwój branży winiarskiej. Jakie będą kolejne kroki w tym kierunku?

- Planuję usprawnić miejską komunikację podczas Dni Otwartych Piwnic Winiarskich, tak żeby mieszkańcy z łatwością mogli dotrzeć autobusem na wydarzenie. Chcę też stworzyć możliwość poznawania winnic od strony rzeki - galarami. Winiarska branża to nasz ogromny kapitał, powinniśmy wspierać regionalnych twórców. Szczególnie, że ten rok dla winiarzy nie był łatwy. Pamiętamy, jak uprawom zaszkodziły nieoczekiwane wiosenne przymrozki.

- Czy w kolejnych latach Winobranie zachowa swój charakter, czy ma pan inną wizję święta?

- Mam inną wizję. Chcę odejść od przaśnego charakteru Winobrania, postawić na promocję kultury winiarskiej i akcenty artystyczne. Planuję odłączyć jarmark od Winobrania, znaleźć stosowne miejsce, gdzie mogłyby stanąć stragany. Tej wizji absolutnie nie mam zamiaru kreować autorytarnie. Zielona Góra to nasze wspólne miasto, dlatego wszelkie zmiany będę opierał o konsultacje z regionalistami, pasjonatami i historykami.

- Dziękuję.

Agnieszka Hałas