Nie ma zgody na droższe śmieci
Zielonogórski Związek Gmin istnieje od 2 stycznia br. i obejmuje miasto Zieloną Górę oraz Czerwieńsk, Świdnicę i gminę wiejską Zielona Góra. Powołano go w celu wspólnego gospodarowania odpadami komunalnymi. To skutek zmiany prawa. Od 1 lipca br. samorządy gmin muszą zająć się odbiorem i zagospodarowaniem odpadów na swoim terenie. Dotąd zajmowały się tym firmy śmieciowe na podstawie indywidualnych umów z mieszkańcami. To nie lada wyzwanie dla gmin, dlatego wiele z nich łączy siły, zakładając związki gminne. Tak było i w Zielonej Górze. Ale problem pojawił się w chwili, gdy trzeba było ustalić stawki opłat za odbiór śmieci. Gminy nie porozumiały się na walnym zgromadzeniu, na początku marca, i dopiero 21 marca ustaliły stawki opłat. Miały wynieść średnio od 7,6 do 10,4 zł za osobę w przypadku śmieci posegregowanych oraz od 12 do 15 zł w przypadku śmieci nieposegregowanych.
Koniec podwyżek
Na to jednak nie zgodziły się władze miasta Zielona Góra, bo to wyższe stawki niż obecnie mieście. – Przede wszystkim ustawa śmieciowa to gniot, który spowoduje, że problemy będą się nawarstwiać. Samorządowcy protestują a Ministerstwo Środowiska udaje, że nic się nie stało – mówi J. Kubicki. – Najpierw ustalamy stawki opłat za śmieci, a potem musimy organizować przetargi, z których mogą wyniknąć zupełnie inne opłaty. Czy to nie absurd?
– Nie pozwolimy, żeby mieszkańcy znowu więcej płacili – mówi z kolei wiceprezydent Kaliszuk. – Już raz, od 1 stycznia podnosiliśmy stawki opłat za śmieci, co było związane z inwestycjami Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, więc nie będzie naszej zgody na kolejną w tym roku podwyżkę.
Podwyżka, od 1 stycznia, była związana z rozbudową Zakładu Utylizacji Odpadów w Raculi. – Trzeba było zatrudnić 13 osób, zakład powiększył się o jedną trzecią, unowocześnił się i spełnia obecnie wszystkie normy – podkreśla dyrektor ZGKiM, Wojciech Janka. – To oczywiście pociągnęło określone koszty.
Co dalej z opłatami za śmieci?
– Na posiedzeniu członków zgromadzenia Zielonogórskiego Związku Gmin, które odbędzie się 9 kwietnia, zamierzamy postawić wniosek o obniżenie opłat dla mieszkańców Zielonej Góry do poziomu aktualnie obowiązującego, tj. 8,80 zł za osobę w zabudowie wielorodzinnej i 36,72 zł od gospodarstwa domowego – informuje K. Kaliszuk, pełniący jednocześnie funkcję prezesa zarządu ZZG.
Czy do tego dojdzie? – Na pewno pochylimy się nad propozycją prezydenta Zielonej Góry, chociaż nie chcę jej komentować – odpowiada przewodniczący ZZG, burmistrz Czerwieńska, Piotr Iwanus. – Być może zrewidujemy wysokość stawek. Ale pod warunkiem, że będą to stawki realne. Musi być tak, że za śmieci będzie płacił zanieczyszczający, nie samorząd. Bo taki jest cel istnienia naszego związku.
- Jeśli okaże się, że nie ma innej możliwości, to miasto będzie dopłacać do odbioru odpadów – stwierdza z kolei K. Kaliszuk i powtarza: – Nie możemy mieszkańców obciążać drugą podwyżką w tym roku.
W niektórych gminach mieszkańcy muszą teraz wypowiadać umowy z dotychczasowymi firmami śmieciowymi. W Zielonej Górze nie muszą. Za mieszkańców domków jednorodzinnych (to ok. 20 proc. mieszkańców) zrobi to ZGKiM, natomiast za lokatorów domów wielorodzinnych (bloków, wspólnot mieszkaniowych, którzy stanowią ok. 80 proc. mieszkańców) zrobią to zarządcy nieruchomości i spółdzielnie.
(mi)