Jubileusz z zadęciem. Dosłownie!
Takiej orkiestry to ze świecą szukać. Młodzieżowa Orkiestra Dęta Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 1 „Budowlanka” im. Tadeusza Kościuszki jest obecna na wszystkich ważniejszych uroczystościach miejskich. Bez odrobiny przesady można powiedzieć, że podobnie jak Winobranie, kabarety i żużlowy Falubaz zasłużyła sobie na miano zielonogórskiej marki.
Podczas uroczystości Małgorzata Ragiel, dyrektor „Budowlanki” wcieliła się w rolę konferansjera – Z całego serca chciałabym podziękować za te 55 lat osobom, które dołożyły cegiełkę do tego, aby orkiestra trwała – mówiła. – Przez ostatnie pięć lat w orkiestrze nastąpiła wymiana pokoleniowa. Przyjęliśmy małe dzieciaczki, a to już dziesięcioletnie chłopaki. Potrafią ładnie grać!
– „Budowlanka” jest najlepszą szkołą, to i orkiestrę ma najlepszą – komplementował prezydent Janusz Kubicki.
Wioleta Haręźlak, dyrektor Departamentu Edukacji i Spraw Społecznych podkreślała, że w orkiestrze „Budowlanki” grają uczniowie ze wszystkich miejskich szkół. – Mało tego, nawet jak się kończy edukację, to wciąż można grać w orkiestrze. I zostaje się w niej do momentu, kiedy ma się jeszcze siłę dąć w trąbę – żartowała. – W Polsce jest niewiele takich orkiestr, a w Zielonej Górze tylko jedna. To nasz skarb.
Kapelmistrz orkiestry Janusz Zając, świętował 30-lecie pracy twórczej. Katarzyna Pernal-Wyderkiewicz, lubuski wicekurator oświaty wręczyła mu nagrodę za całokształt pracy artystycznej i kierowanie orkiestrą szkoły. J. Zając dostał też Złoty Medal za osiągnięcia mające znaczenie dla miasta Zielona Góra.
Radni Andrzej Brachmański i Tomasz Sroczyński (Zielona Razem) wręczyli dyrektor Ragiel symboliczny czek na kwotę 5 tys. zł, na zakup sprzętu dla orkiestry. Pieniądze pochodzą z tzw. puli radnych.
Na sali był obecny także Marian Sadło, wieloletni dyrygent i kapelmistrz orkiestry oraz Bogusława Zając, żona obecnego kapelmistrza, która od 30 lat dzielnie znosi jego nieobecność w domu podczas weekendu. Gościem specjalnym jubileuszu był Zygmunt Listowski, były prezydent Zielonej Góry. Na przełomie wieków pomógł orkiestrze, której groziła wówczas likwidacja. Z. Listowski kupił potrzebne instrumenty i dzięki temu orkiestra gra do dzisiaj.
Orkiestra uświetniła wieczór koncertem.
(rk)