Będą tu prawie jak na swoim
- Na to mieszkanie czekaliśmy wiele, wiele lat - mówi Wioleta Haręźlak, dyrektor Departamentu Edukacji i Spraw Społecznych.
Ma salon i siedem mniejszych pokoi, jeden ładniejszy od drugiego... kuchnię jak marzenie i trzy przestronne łazienki, a nawet windę... choć cały lokal znajduje się na piętrze zaledwie dwukondygnacyjnego budynku. W mieszkaniu - prosto, ale ze smakiem i funkcjonalnie urządzonym - w osobnych pokojach lada dzień zamieszka siedmioro dorosłych zielonogórzan z niepełnosprawnością intelektualną (często sprzężoną z ruchową) w wieku 19-35 lat. Z pomocą opiekunów zadbają o dom, zakupy, posiłki, własny domowy budżet, nawiążą między sobą współpracę i być może poszukają pracy. Te ich treningowe „cztery kąty”, w których będą przebywać najwyżej dwa lata (najpierw próbne trzy miesiące), mają ich przygotować do samodzielnego życia.
O powstanie mieszkania chronionego treningowego w Zielonej Górze od dawna apelowali rodzice dorosłych dzieci z niepełnosprawnością intelektualną. Nazwa w uproszczeniu oznacza całodobowy dom, ale już bez rodziców „na pełnym etacie”. Jest on szansą dla podopiecznych, ale też nadzieją dla ich starzejących się rodziców. Natomiast dla Zielonej Góry będzie przedostatnim ogniwem łańcucha „od urodzenia aż do śmierci” w systemie opieki nad osobami z niepełnosprawnością intelektualną. Jeszcze tylko hostel...
Gdy więc w ubiegłym roku Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, w ramach programu „Za życiem” podzieliło pieniądze na utworzenie nowych mieszkań chronionych w kraju, Zielona Góra natychmiast wysłała wniosek do wojewody i na zorganizowanie mieszkania treningowego otrzymała rządowe 310 tys. zł. Na jego przystosowanie do potrzeb mieszkańców - czyli gruntowny remont starego lokalu, wymianę dachu, instalację systemu ochrony przeciwpożarowej, budowę wiatrołapu i szybu windowego oraz połączenie go z budynkiem, no i na wyposażenie - miasto dołożyło mniej więcej dwa razy tyle. Budowlany rozgardiasz rozpoczął się we wrześniu ub. r., zakończył w tym roku wiosną.
- Budynek jest stary, więc pracy było dużo, a po drodze zdarzały się niespodzianki - relacjonuje Elżbieta Sochacka, dyrektor Centrum Usług Opiekuńczych. Nowe mieszkanie powstało w budynku przy ul. Głowackiego 8B (w sąsiedztwie „Promyka”), który pozostaje w trwałym zarządzie CUO. Kiedyś funkcjonowały tu Warsztaty Terapii Zajęciowej. - Pod koniec sierpnia i jeszcze w październiku zorganizowaliśmy tu dwa dwutygodniowe turnusy opieki wytchnieniowej. Dorosłe dzieci z niepełnosprawnością miały zapewnioną opiekę, ich rodzice po raz pierwszy chwilę wytchnienia, a personel „trening” przed uruchomieniem mieszkania chronionego - dopowiada.
- Ja już nie mogę się doczekać, kiedy pojawią się mieszkańcy - mówi Daria Majer, kierownik nowego lokalu, z zawodu psycholog.
(el)