Powstanie pomnik Żołnierzy Wyklętych
Chodzi o projekt radnych PO i PiS, którego pomysłodawców był senator PO Stanisław Iwan. Chodziło o uczczenie pamięci tzw. Żołnierzy Wyklętych, członków takich formacji jak Narodowe Siły Zbrojne czy Wolność i Niezawisłość. To oni w 1945 r. nie złożyli broni. Byli prześladowani i mordowani przez komunistyczne władze.
Od 2011 roku, na wniosek Prezydenta RP, dzień 1 marca został ustanowiony świętem państwowym, jako Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, poświęcony żołnierzom i działaczom podziemia antykomunistycznego. Jest to dzień szczególnie symboliczny, ponieważ właśnie tego dnia w 1951 roku w kazamatach mokotowskiego więzienia strzałem w tył głowy zamordowano siedmiu członków IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość".
To jednak Brachmańskiego (kiedyś SLD) nie przekonało i powtórzył swoje stwierdzenie, że to pomysł stawiania pomników mordercom i bandytom.
- W latach 1945-47 w Polsce toczyła się wojna domowa a wy chcecie stawiać pomniki tylko jednej stronie. Oni mordowali kobiety i dzieci – argumentował. Jego zdaniem radni dokonują oceny historycznej podążając tylko za jednym sposobem myślenia.
Wywołał tym burzę. – To nie była wojna domowa, ale okupacja – ripostował radny PiS Jacek Budziński. – Często zwykli rabusie podszywali się za żołnierzy podziemia. Trzeba oddać im honor.
Dyskusję uciął senator PO Stanisław Iwan. – Oni wtedy doszli do wniosku, że walczyć o to, by nasza ojczyzna nie upadła. Byśmy nie zostali kolejną republiką radziecką – tłumaczył. Jednak koronnym argumentem był prosty fakt – 1 marca 2011 r. ustanowiono Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. – To święto państwowe. W ten sposób ich uhonorowano. Czas skończyć z zakłamywaniem historii i trzeba przywrócić im pamięć. Oddajmy szacunek tym ludziom – apelował.
Nie wszystkich przekonał. Radni SLD mówili o swoich wątpliwościach i pytali się czy jest sens stawiać kolejne pomniki, dzielące środowisko, skoro jest jeden Bohaterów, na pl. Bohaterów? Takie argumenty nie trafiały do pozostałych radnych PO i PiS, którzy mówili o języku oponętów, że brzmi jak z lat 60.
W końcu radni przegłosowali uchwałę w sprawie pomnika. 14 (z PO i PiS) było za 9 (z SLD) przeciw. Monument stanie na rogu ul. Podgórnej i Kupieckiej u podnóża Winnego Wzgórza.
(tc)