PiS zaprasza na konwencję programową
Poniedziałkowe spotkanie w hotelu Ruben to już trzecia w ostatnim czasie konferencja prasowa lubuskiego PiS. Każda z nich przebiegała wedle tego samego schematu: partyjni liderzy zapowiadali konwencję regionalną, odżegnując się od prezentacji szczegółów, po czym uchylali rąbek tajemnicy, rzucając, niczym przynętę, kilka szczegółów.
Podobnie było i tym razem. W roli „przynęty” wystąpił Wojciech Perczak, kandydat PiS na marszałka województwa oraz Robert Paluch, szef wojewódzkiego sztabu wyborczego partii.
- Dziś bez większego problemu można założyć firmę, ale znacznie trudniej jest ją utrzymać. Dlatego skoncentruję się na organizacji wsparcia dla małych firm. Bo o wiele sensowniej jest ratować już istniejące miejsca pracy niż prowadzić kosztowną politykę tworzenia nowych firm i nowych miejsc pracy – zapowiedział Wojciech Perczak.
Zapytaliśmy kandydata na marszałka, jak wyobraża sobie efektywne wsparcie dla małych firm w regionie.
- Teraz ciągle słyszymy, ile pieniędzy wydało województwo na zakup np. nowych pociągów. Te pieniądze „wypływają” poza województwo, a powinny wzmacniać gospodarkę regionu. Będę się starał, by jak największa skala produkcji miała miejsce w naszym regionie – tłumaczył Perczak.
Robert Paluch, podczas regionalnej konwencji wyborczej, ma mówić o inwestycjach w nową infrastrukturę kolejową i drogową.
- Nie może być tak, żeby ważne inwestycje drogowe były ciągle przesuwane w czasie, np. na 2019 r. Musimy zawalczyć o zmianę priorytetów rządowych w tym zakresie. Ponadto musimy powrócić do pierwotnej idei Lubuskiego Trójmiasta i uruchomić sprawne połączenia kolejowe pomiędzy miastami tworzącymi LT, np. poprzez zakup nowych szynobusów – zapowiedział Robert Paluch.
Pytany przez dziennikarzy, jak chce pogodzić zakup szynobusów z postulatem Wojciecha Perczaka, by rozwój województwa oprzeć o własne siły, zdążył się tylko uśmiechnąć. Głos natychmiast zabrał kandydat na marszałka:- Nie wpadajmy w skrajności. Oczywiście, szynobusy kupimy poza Lubuskiem, ja tylko zasygnalizowałem wolę poprawy proporcji pomiędzy skalą wydawanych pieniędzy i zakupami u regionalnych dostawców usług i towarów - tłumaczył pośpiesznie Perczak.
Z odsieczą pośpieszył mu Marek Ast.
- Nam będzie chodzić głównie o wsparcie firm, by nie musiały kupować materiałów i usług budowlanych u „zagranicznych” dostawców – zapewnił Ast.
- Ale ustawa o zamówieniach publicznych zabrania dyskryminacji dostawcy z powodów terytorialnych – zaprotestowali dziennikarze.
- Jak będzie trzeba, zmienimy ustawę – zakończył konferencję Ast.
(pm)