Referendum. Zalewski – czerwiec
Oczywiście, oficjalnie, to mieszkańcy gminy przy blasku fleszy złożyli dokument informujący o powstaniu komitetu, który chce referendum w gminie. Pod takim dokumentem wystarczy zebrać 15 głosów. W ekspresowym tempie zaproszono na te okazję dziennikarzy (tradycyjnie pominięto „Łącznik”).
- Chcemy podejmować decyzje w swojej sprawie. Społeczeństwo chce się czuć gospodarzem – tłumaczyła Wisława Glińska, nauczycielka z przedszkola w Drzonkowie, która przyniosła dokument. – Spotkania dotyczące połączenia nakręcają sprężyny emocji. Trzeba zbadać jaka jest faktycznie wola mieszkańców. Bo dotychczasowe spotkania i ich ocena opiera się wyłącznie na naszych odczuciach.
- Jakie będzie pytanie referendum – pytamy.
- W tej chwili nie jest ono dokładnie sformułowane, ale prawdopodobnie będzie brzmiało w ten sposób „Czy jesteś za przyłączeniem gminy do miasta” – odpowiada W. Glińska.
- Nie będzie, czy jesteś za likwidacją gminy? – pytamy dalej.
- Nie! – odpowiada W. Glińska.
Żeby wniosek o przeprowadzenie referendum był skuteczny komitet będzie musiał zebrać ok. 1,4-1,5 tys. podpisów. Ma na to maksymalnie 60 dni.
Wójt Mariusz Zalewski tradycyjnie zastrzega, że on tylko wypełnia wolę mieszkańców, chociaż gołym okiem widać, że jest głównym rozgrywającym. – Nikomu nie będziemy utrudniać zadania. Maksymalnie procedura może potrwać pięć miesięcy. Myślę jednak, że referendum odbędzie się w połowie czerwca – tłumaczył wójt Zalewski.
To wersja optymistyczna zakładająca, że wszyscy są zainteresowani przeprowadzeniem referendum jak najszybciej: zbierający podpisy, wójt, radni, zespół ds. przeciwdziałania likwidacji gminy. Jeżeli nie będą zainteresowani, to referendum dobędzie się w trakcie wakacji.
- Radni nie mogą podjąć żadnych działań w formie uchwały. Dopiero po referendum, będą mogli podjąć odpowiednią uchwałę – podsumował spotkanie przewodniczący rady Jacek Rusiński.
(tc)