Prezydent w Raculi o połączeniu
Prezydent Janusz Kubicki jeździ po kolejnych sołectwach, by opowiadać mieszkańcom o swojej wizji powiększonego miasta i perspektyw rozwoju.
- Jeżeli chcemy lepiej żyć to musimy być więksi, by skutecznie rywalizować z dużymi miastami. Otaczają nas silni sąsiedzi: Berlin, Wrocław, Poznań. Myślicie, że o nas zadbają? – pytał w Raculi prezydent. – Już wiele razy byliśmy pokrzywdzeni w podziale środków. Pierwszy przykład z brzegu. MZK. W dużych ośrodkach mogli kupować po kilkadziesiąt nowych autobusów finansowanych z Unii Europejskiej, a my dostaliśmy pieniądze na kilka. To były resztki z pańskiego stołu. Dlatego musimy przy tym stole usiąść. Trochę się to udało, po jesteśmy w gronie dużych miast objętych unijnymi programami. Walczyliśmy o to. Możemy dostać więcej, bo duży może więcej. Stąd walka o to byśmy się połączyli, bo wtedy razem możemy więcej zyskać. Lepiej zadbać o przyszłość. Nie chcemy nic wam zabrać. To jest projekt żeby nasze dzieci znalazły sobie tutaj miejsce. Nie chciałbym żeby moje dzieci wyjechały. Jak nie będziemy się rozwijać, to będziemy tracić. Jeszcze jesteśmy miastem, które przyciąga. Potrzebujemy impulsu jako wspólna społeczność. Jeżeli miasto zacznie podupadać, to i gmina zbiednieje.
Po prezentacji prezydenta padło wiele pytań a między mieszkańcami doszło do ostrej wymiany zdań. – Jak widać przeciwnikami połączenia są głównie osoby funkcyjne – padło z jednej części sali.
Chodziło m.in. o radną Antoninę Ambrożewicz- Sawczuk, która pokazywała prezydentowi zdjęcia pełnej dziur ul. Źródlanej w Zielonej Górze. – Tak wyglądają ulice w mieście. Pan sobie nie daje z nimi rady, a chce zajmować si ę gmina – mówiła.
- Zgadza się, tak wygląda ul. Źródlana. Trzeba ją zrobić jak i wiele ulic w mieście. I w gminie też. Mam do odrobienia wieloletnie zaniedbania. Na to trzeba pieniędzy, a dzięki połączeniu możemy ten proces przyspieszyć – odpowiadał prezydent Kubicki i żartował, że wchodząc do remizy w Raculi, przecież też musiał omijać kałuże przed budynkiem.
Pokazywanie zdjęć ul. Źródlanej zdenerwowała część mieszkańców. – To wstyd pokazywać ul. Źródlaną. Może lepiej pani pokaże nasze dziurawe ulice, żeby prezydent zobaczył w co się pakuje – padło z sali. – Chociażby Litewską czy Rodła.
Głos zabrał również radny Piotr Bandosz. – Walczę o stołek? Tak, dla mieszkańców Przylepu, żeby mieli swojego reprezentanta – mówił. – Uczestniczę w spotkaniach z panem prezydentem. Najpierw była mowa o 100 mln zł dla gminy. Później radni się na to nie zgodzili. Jest tylko 70 mln zł z bonusa a 30 mln zł z Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych.
- W wieloletniej prognozie finansowej jest zapisane 100 mln zł. To fakt i pan o tym wie – odpowiadał prezydent. – Gdyby było inaczej to bym tutaj nie przyjechał.
- To jest propozycją pokojową – mówił miejski radny Tomasz Nesterowicz. - Miasto nie robi skoku na kopalnię złota. Jeżeli nie będziemy wspólnie się rozwijać, to będziemy wspólnie obumierać. Połączenie miasta z gminą to państwa autonomiczna decyzja. Nie radnych czy wójta z prezydentem, ale mieszkańców.
PYTANIA MIESZKAŃCÓW
- Mam pytanie o dowody osobiste. Co będzie z nazwami ulic, bo ja mieszkam przy ul. Wyspiańskiego a taka sama jest w mieście.
J. Kubicki: - Każdy dowód wydany jest na czas określony i wtedy będzie wymieniony. Z powodu połączenia nie trzeba go wymieniać. Chcemy zachować stare nazwy ulic, tylko dodając do nazwy miasta nazwę wsi: Zielona Góra – Racula.
- Co z radnymi?
J. Kubicki: - Teraz jest 25 w mieście i 15 w gminie. Po połączeniu będzie ich 2 w tym z gminy pięciu radnych. Zaproponowaliśmy żeby po połączeniu powstała nowa dzielnica składająca się z 17 sołectw. Miałaby 17 radnych dzielnicy, z dużymi uprawnieniami.
- Co z pracowniami?
J. Kubicki: - Każdy pracownik zostaje w pracy z mocy prawa. Pracownicy zachowają pracę. Nie dotyczy to jedynie prezydenta, wójta, skarbnika.
– Moje dziecko chodzi do szkoły na os. Zastalowskim, bo tam jest odpowiednia klasa sportowa. Do zeszłego roku płaciliśmy za ksero. Teraz rada tego nie chce robić. W gminie szkoły są bardziej zadbane.
J. Kubicki: - Jednak to do miasta rodzice z gminy zawożą setki dzieci. Ja jestem zwolennikiem rozliczania się za usługi, Jeżeli dzieci z gminy jeżdżą do szkół w mieście, bo tak zadecydowali rodzice, to niech gmina do nich dopłaci, a miasto niech dopłaca do miejskich dzieci uczących się w gminie. To jakieś 1,2 – 1,5 mln zł.
- Przecież subwencja oświatowa idzie za dzieckiem!
J. Kubicki: - Problem w tym, że przekazywana przez państwo subwencja jest za niska. W całej Polsce samorządy dokładają do oświaty z własnego budżetu.
- Pan prezydent chodzi św. jak Mikołaj z prezentami. Mówi pan o przedszkolach za darmo. Czemu nie mówi pan, że do niedawna były droższe niż w gminie? A co z prywatnymi przedszkolami?
J. Kubicki: - Od 1 stycznia wprowadzamy zerową stawkę za opiekę nad dziećmi w przedszkolu. To jest fakt. Proponuję to samo zrobić w gminie. Większość dzieci w mieście chodzi do publicznych przedszkoli.
– Od 20 lat mieszkam w Raculi. Jak z tej mapy usunie się Zieloną Górę, czy sami przeżyjemy? Nie! Stańcie rano na Głogowskiej. Dokąd jadą samochody? Do Drzonkowa? Nie do Zielonej Góry. Od ilu lat wszyscy czekamy na kanalizacje. Od 20 lat na ul. Cierniaka mam kartoflisko. Statystyki są nieubłagany. Jakie miejsca pracy przyszły do gminy? Do gminy przyszło jedynie Dino.
J. Kubicki: - Chcemy się połączyć, żeby wiele problemów szybciej rozwiązać. Nie możemy mówić, żeby nic nie robić. Nikt za nas nic nie zrobi.
– Jeżeli gmina połączy się z miastem to powiat straci 5,6 mln zł. Starostwa zaproponował prezydentowi połączenie powiatów.
J. Kubicki: - Podczas spotkania u starosty naukowiec z Gorzowa potwierdził, że należą się nam pieniądze za zgodne połączenie. Jestem za. Z jednego się nie wycofam. To nie ja, to mieszkańcy mają decydować połączeniu. Nie robimy nic ponad głowami ludzi. Rozmawiamy, przekonujemy się nawzajem, rozwiązujemy problemy. A na końcu jest referendum. Tak powinno wyglądać połączenie.
- Dojdzie do połączenia. Przez pięć lat będzie Fundusz Integracyjny, niższe podatki. Co będzie po pięciu latach - wzrosną podatki?
J. Kubicki: - Czy możecie zagwarantować, że bez połączenia gmina nie podniesie podatków? Od wielu lat firma ratingowa bada budżet miasta i za każdym razem stwierdzają, że mamy rezerwy, bo możemy podnieść podatki. Tylko po co? Nie ma takiej potrzeby. W dodatku miejscy radni
nie pozwalają na podnoszenie opłat. To bardzo trudne. Przecież po połączeniu będziemy jednym organizmem i każda zmiana będzie dotyczyć wszystkich mieszkańców.
- Jeżeli się połączymy się, czy pojawią się w Raculi autobusy przegubowe. Czy MZK zdrożeje?
- W tej chwili ilość autobusów i ich wielkość zależy od gminy. Jakie zamówicie, takie MZK dostarczy. Trzeba tylko za to zapłacić. Po połączeniu ceny biletów w gminie spadną. Będą takie same jak w mieście. Pracujemy nad programem wprowadzenia autobusów elektrycznych. Za unijne pieniądze chcemy ich kupić 80. Będą różnej wielkości. Takie autobusy są drogie przy zakupie, ale o wiele tańsze w eksploatacji od tradycyjnych. To będzie miało wpływ na cenę biletów.
– Mieszkam w Raculi dwa tygodnie. Wszyscy, którzy mają funkcje są przeciw połączeniu. Mówią o likwidacji. Czego likwidacji? Własnego stanowiska. Musimy myśleć jak będzie w przyszłości, jakie będą korzyści z połączenia, a nie o tym co jest w tej chwili. Mieszkam przy ul. Rataja. Zrobiło się tam bagno.
J. Kubicki: - Właśnie po to przyjechałem do Raculi. Chcę rozmawiać o przyszłości.
- Jakie jest pana zdaniem odczucie wójta? Co on myśli o połączeniu?
J. Kubicki: - Państwo sami to oceńcie. Nie będę odpowiadał za wójta. To jest projekt skierowany do ludzi. Żeby się nam żyło lepiej.
– To co pan prezydent mówi mnie przekonuje. Liczy się przyszłość. Jakie mamy gwarancje, że ta wizja będzie respektowana? Ja sobie nie wyobrażam naszej reprezentacji, nawet jak będzie rada dzielnica. Kontakt z wójtem jest łatwiejszy niż z prezydentem.
J. Kubicki: - Chciałbym, żeby po połączniu był wiceprezydent ds. połączenia, który będzie się zajmował gminą. Rada dzielnicy powstanie po to, by decydowała a planach zagospodarowania przestrzennego. Co najważniejsze, chcemy żeby mieszkańcy decydowali o podziale Funduszu Integracyjnego. Czy jest wyższa forma demokracji? Mieszkańcy zadecydują na co wydać pieniądze. U was jest to ponad 10 mln zł. My jesteśmy od tego, by to zrealizować.
(tc)