Gdzie zebrania? Brakuje takiego miejsca z prawdziwego zdarzenia.
Na przystanku autobusowym spotykamy czekającą na kurs do Zielonej Góry kobietę.- Świetlicy u nas nie ma takiej, jak się należy. Brakuje takiego miejsca spotkań dla mieszkańców z prawdziwego zdarzenia – uważa Bożena Leciej. - Jestem z rady sołeckiej i często zebrania robimy korzystając z uprzejmości miejscowej szkoły albo naszych strażaków. A ma być przecież likwidowane Archiwum Państwowe, i tak myślę, że być może to miejsce można by zaadaptować na takie potrzeby?
Zdaniem pani Bożeny należałoby się też zabrać za drogi we wsi. - One są w stanie makabrycznym – podkreśla mieszkanka Starego Kisielina. – A oświetlenie tutaj? Nawet to przy głównej drodze jest jak za króla Ćwieczka, sam pan widzi, jak lampy są poprowadzone.
(kg)