W Przylepie problemem są boczne uliczki
Na autobus do Zielonej Góry czeka elegancka starsza kobieta. – Moim zdaniem zdecydowanie największym w Przylepie problemem jest stan bocznych uliczek. Praktycznie tylko na jednej z nich jest położony asfalt. Druga paląca sprawa to te parkujące we wsi ciężarówki. Jest tutaj wielu przedsiębiorców, którzy mają własne tiry. Nagminnie parkują je przy swoich domach, tak jest np. na ul. Malinowej, gdzie mieszkam – podkreśla Barbara Zarzycka. - Zgłaszałam to wiele razy do gminy, prosiłam o wyznaczenie jakiegoś miejsca parkingowego dla takich pojazdów. Kolejna sprawa to brak znaków. Stałyby odpowiednie znaki drogowe i takiego problemu by nie było. Z kolei na ul. Lawendowej często parkuje autobus. I to także jest problem od wielu lat.
(kg)