W Krępie boczne drogi leżą całkowicie
Przy świetlicy w Krępie stoi mężczyzna. - Mieszkam tu od 1984 i jeżdżę ciężarówkami po Unii Europejskiej. Mam świadomość, że wszystko zależy dzisiaj od pieniędzy. Ostatnio, jak widać, świetlicę wyremontowano, nawet ścięto szpecące i zasłaniające widok drzewo, ale czy na wiele więcej wystarczy, to mocno wątpię. Mało się robi w kwestii poprawy dróg i w ogóle nawierzchni, mam porównanie często będąc za granicą –mówi Ryszard Płachta. – U nas boczne drogi leżą całkowicie. Mieszkam tu ponad 30 lat i dalej tu nie ma kanalizacji. Chodniki są do zrobienia, a dziury w drogach u nas wyjątkowo dotkliwe. Potrzeb jest mnóstwo, tylko pieniędzy brakuje. Czytałem ostatni „Łącznik” i wierzę, że jakieś pieniądze są do zdobycia.
(kg)