Hulajnogi pod kontrolą policji
Użytkownicy hulajnóg zapominają o przepisach. Przekraczanie dozwolonej prędkości 20 km/h to jedno, częstym wykroczeniem jest też korzystanie z pojazdu w kilka osób. - Wiele razy widziałem jadące dwie osoby, nawet matkę z małym dzieckiem - potwierdza Paweł Bożejko pracujący w śródmieściu.
Weronika Kłapouszczak jeździ hulajnogą, choć nie elektryczną. - Niebezpiecznie jest wieczorami, można natrafić na jadącego szybko, pod wpływem alkoholu - zauważa. Na uwagi mieszkańców reaguje policja. I przeprowadza kontrole. W ostatnich dniach kilkanaście osób pouczono, część interwencji zakończyła się mandatami.
- Jazda w kilka osób na jednej hulajnodze jest skrajnie nieodpowiedzialna, za to grozi grzywna - podkreśla podinsp. Małgorzata Barska, rzeczniczka miejskiej policji. - Nie wolno też przewozić zwierząt i ładunków. Zabronione jest korzystanie z hulajnogi po alkoholu - mandat to nawet 500 zł.
Na hulajnodze nie można korzystać z telefonu, trzymając go w ręku - obie dłonie muszą być na kierownicy. - Za złamanie przepisu grozi mandat 200 zł. Z kolei 100 zł zapłaci osoba, która przejeżdża przez przejście dla pieszych, na którym nie ma wyznaczonego przejazdu dla rowerów - dodaje M. Barska. - A po chodniku nie można jechać szybciej niż porusza się przeciętny pieszy.
(md)