Wybierzemy najpilniejsze inwestycje drogowe
- Ma pani doświadczenie samorządowe?
Irena Lutowska: - Ponad rok pracowałam w Urzędzie Miejskim w Nowej Soli na stanowisku zastępcy naczelnika wydziału dróg. Zdobyłam cenne doświadczenie w gronie świetnych fachowców. Do samorządu trafiłam po 15 latach pracy w zielonogórskim oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
- Czym się pani zajmowała w rządowej instytucji?
- Pracowałam w przygotowaniu inwestycji, w wydziale dokumentacji, od specjalisty po naczelnika wydziału. W mojej ocenie planowanie jest ważniejsze niż realizacja. Trzeba wyłapać wszystkie problemy, które mogą pojawić się na etapie robót. W pierwszej kolejności kwestie środowiskowe, musimy mieć pewność, że inwestycja nie będzie prowadzona na obszarach chronionych. Ponadto sprawy związane z wywłaszczeniem nieruchomości, nie wszystkie drogi mają uregulowany stan prawny. Dochodzą kolizje z istniejącymi sieciami i planowanie nowych sieci, problemy z odwodnieniem etc.
- Do zielonogórskiej GDDKiA wróciła pani jako pierwsza szefowa w historii?
- Nikt nie prowadził statystyk, ale chyba rzeczywiście byłam pierwszą kobietą na tym stanowisku w Zielonej Górze. To jednak nie płeć decyduje o tym, kto jest szefem. Chcę wierzyć, że awans zawdzięczam kompetencjom i wieloletniemu doświadczeniu. Kobiety w takich funkcjach świetnie się spełniają, bo są o niebo bardziej zaangażowane, staranne, perfekcyjne w tym co robią.
- W urzędzie miasta są mocno reprezentowane. Dla przykładu Monika Krajewska kieruje Departamentem Inwestycji Miejskich, a Małgorzata Maśko-Horyza Departamentem Rozwoju.
- A to właśnie oznacza, że jesteśmy kompetentne i bez problemu można nam powierzać tzw. departamenty techniczne.
- Z czego jest pani szczególnie dumna?
- W zeszłym roku przypadł mi ogromny zaszczyt, bo oddawaliśmy do użytkowania autostradę A18. To wisienka na torcie, oczekiwana latami, była przedmiotem wielu żartów, nazywana najdłuższymi schodami Europy. GDDKiA tym samym zamknęła sieć autostrad i dróg ekspresowych w Lubuskiem. Nigdy sukcesów nie przypisuję sobie. Miałam szczęście pracować z doskonałymi specjalistami, oddanymi temu co robią. Wspólnie np. przygotowaliśmy program 100 Obwodnic, które obecnie są realizowane i projektowane.
- Teraz musi pani przestawić się z wielkich projektów na realizację małych dróg osiedlowych?
- Owszem, potrzebuję czasu, żeby się przestawić, ale nie dlatego, że porzucam obwodnice i drogi ekspresowe dla małych dróg. To jest przeskok z inwestycji dużych na bardzo skomplikowane. Budowa dróg osiedlowych jest często o wiele trudniejsza niż większe projekty. Obwodnice prowadzą przez tereny niezurbanizowane, a w mieście mamy mnóstwo sieci i istniejącej infrastruktury. I musimy przewidzieć choćby usunięcie wszystkich kolizji. Nie mamy komfortu zamknięcia połowy miasta na czas realizacji inwestycji. Skala problemów jest dużo większa. Jestem wdzięczna prezydentom za zaufanie, którym mnie obdarzyli. Jednocześnie czuję ogromną odpowiedzialność, tym bardziej, że sama mieszkam w Zielonej Górze.
- W tym roku powstanie kilkadziesiąt dróg, zielonogórzanie czekają na kolejne.
- Październik to czas intensywnych prac nad budżetem miasta, który nie jest z gumy. Zapotrzebowanie na remonty dróg osiedlowych jest ogromne. To duże wyzwanie. Rozumiem, że dla mieszkańca przysłowiowe ostatnie trzysta metrów do domu jest ważniejsze niż najbardziej spektakularne inwestycje typu przykładowe estakady na Trasie Północnej. Wybierzemy najpilniejsze inwestycje.
- A jest gotowa lista „rankingowa” dróg?
- Rankingów jest kilka. Prezydent posiada swój, pod uwagę wzięliśmy m.in. liczbę mieszkańców, długość dróg, termin, kiedy po raz ostatni droga była remontowana czy przebudowana. Drugą listę mają nasze służby utrzymania jezdni, pierwszeństwo mają te drogi, których utrzymanie z uwagi na zły stan kosztuje najwięcej. Poprosiliśmy sołtysów, żeby wskazali najważniejsze zadania w sołectwach. Propozycje nadesłali również radni.
- Duże inwestycje idą zgodnie z planem?
- Do końca roku oddamy kierowcom wschodni wiadukt na ul. Zjednoczenia (w stronę marketu Kaufland). Wykonawca, firma Nowak Mosty, w 2026 r. zrealizuje wiadukt zachodni (w stronę al. Wojska Polskiego). Zgodnie z planem przebiega budowa kolejnego odcinka Trasy Aglomeracyjnej, kończymy realizację 300-metrowego odcinka od Trasy Północnej na południe w kierunku osiedla Leśny Dwór wraz z drogą dojazdową. Firma Budimex projektuje pierwszy etap obwodnicy zachodniej (obwodnica Przylepu). Po wiadomości o dofinansowaniu mostu w Pomorsku jest już jasne, że zrealizujemy drugi etap od Przylepu do miejscowości Wysokie. Walczymy o rządowe dofinansowanie do tych prac. Cała obwodnica byłaby gotowa w połowie 2029 r.
- Dziękuję.
Rafał Krzymiński