Taki wirnik turbiny waży 26 ton
Teraz jest swoistą dekoracją hali produkcyjnej. Po wyremontowaniu może być zamontowany ponownie w turbinie, ale na razie nie ma takiej potrzeby. To olbrzymie koszty.
- W przyszłym roku planowany jest remont wszystkich głównych urządzeń wytwórczych. Nakłady przekroczą 130 mln zł - opowiada wiceprezes Tomasz Woś, oprowadzając po zakładzie.
Wszędzie kodowane zamki, ścisłe zasady bezpieczeństwa i automatyka. Prawie nie widać ludzi, chociaż zakład zatrudnia 140 osób (również przy utrzymaniu sieci ciepłowniczych).
Zatrzymujemy się obok chłodni. Kaskady wody spadają kilkanaście metrów. - To, co się unosi w powietrze, to nie spaliny czy dymy, to para wodna. Nie zanieczyszczamy powietrza – wyjaśnia T. Woś.
W ostatniej hali pracują wielkie pompy. Stąd ciepła woda jest tłoczona do miasta poprzez sieć ciepłowniczą o długości 132 kilometrów. EC pokrywa 46 proc. zapotrzebowania miasta na ciepło. Moc zakładu pozwalałaby pokryć potrzeby nawet w 100 proc. Zakład wciąż podłącza nowych odbiorców, wydając na to 7-10 mln zł rocznie.
- Największe inwestycje, które teraz realizujemy, to przede wszystkim modernizacja sieci ciepłowniczych. Od 2018 r. robimy to w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych dla miasta Zielona Góra. Wszystkie projekty zakończą się do 2023 r. W sumie kosztować będą 181 mln zł - wylicza Małgorzata Ptak-Bystrzyńska, dyrektor pionu handlu i rozwoju. – Zmodernizowane zostaną 22 kilometry sieci ciepłowniczych. Dostarczymy lub zmodernizujemy ponad 100 węzłów cieplnych. Zlikwidujemy 18 kotłowni lokalnych.
(tc)