Stowarzyszenia ramię w ramię z miastem
Jest z kim budować tę współpracę, w Zielonej Górze jest zarejestrowanych ok. 900 stowarzyszeń, fundacji, klubów i innych organizacji pozarządowych. - Spośród nich aktywnie współpracuje z miastem ok. 400-500 - relacjonuje Monika Jakubowska, pełnomocniczka prezydenta miasta ds. organizacji pozarządowych. - Gros z nich działa w obszarach pomocy osobom starszym, przewlekle chorym, zajmują się aktywizacją młodzieży, rozpowszechnianiem kultury i sportu.
Organizacje pozarządowe umożliwiają wspólne działanie ludzi o podobnych zainteresowaniach, wzbogacając ich życie i społeczności. Wśród gości konferencji, która odbyła się w sali kolumnowej urzędu marszałkowskiego, nie mogło zabraknąć Beaty Musiałowskiej z oddziału PTTK. Mieszkańcy od lat poznają u jej boku okolice podczas spacerów z cyklu „Nie siedź w domu, chodź z nami”. To tylko jedna z aktywności, które proponuje stowarzyszenie. Organizuje też wycieczki rowerowe, wyjazdy szkoleniowe dla przewodników. Lokalny oddział PTTK pozyskuje na to granty od urzędu marszałkowskiego i urzędu miasta.
Uczestnicy konferencji poznali też inne możliwości finansowania. Jedną z prelegentek była Adela Gąsiorowska, zastępca dyrektora Narodowego Instytutu Wolności - Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w Warszawie, które finansowo wspiera instytucje pozarządowe. - Organizacje z woj. lubuskiego wykorzystują zaledwie 2,2 proc. środków, jakimi dysponuje instytut - podaje A. Gąsiorowska. I zachęca: - Warto zapoznać się z możliwościami jakie dajemy i składać wnioski.
Konferencję zorganizowano właśnie po to, by rzucić światło na nowe możliwości finansowania dla stowarzyszeń. Mirosław Kuciarski z Klubu Karate Nidan ćwiczy od 47 lat. W ramach stowarzyszenia popularyzuje karate tradycyjne w Zielonej Górze wśród dzieci, młodzieży i dorosłych. Upowszechnia sztukę samoobrony jako rekreację ruchową oraz profilaktykę zdrowotną. - Do tej pory realizowałem projekty na wyjazdy na mistrzostwa tylko w ramach lokalnego finansowania. Być może teraz sięgnę po więcej - zastanawia się M. Kuciarski.
(ah)