Śmigłowce tańczą walca na niebie

14 Sierpień 2015
Po 34 latach do Polski wróciły światowe zawody pilotów śmigłowców. W środę, w Przylepie, rozpoczęły się 15. Śmigłowcowe Mistrzostwa Świata. Przyleciały reprezentacje nie tylko lotniczych potęg: Wielkiej Brytanii, RFN, Rosji czy Szwajcarii. Na lotnisku, w Przylepie, spotkać także można pilotów z Chin czy… Makao.

Dlaczego Przylep stał się areną śmigłowcowych zmagań? Wszystko za sprawą zeszłorocznych zawodów Polish Open Helicopter Cup 2014, które się odbyły właśnie w Przylepie. Obserwatorzy z Międzynarodowej Federacji Lotniczej uznali tę imprezę za niezwykle udaną. Stąd powierzenie misji organizacji tegorocznych mistrzostw świata gospodarzom zielonogórskiego lotniska oraz Stowarzyszeniu Helisport.

- Aeroklub  Ziemi Lubuskiej to jeden z najlepszych lotniczych klubów w Polsce. Świetnie zarządzany i z wybitnymi osiągnięciami sportowymi – podczas konferencji prasowej zachwalał Wojciech Dobrzyński, dyrektor mistrzostw.

Podczas mistrzostw wystartowało 60 załóg, w tym cztery polskie. I choć faworytami, tradycyjnie, są głównie Rosjanie oraz Białorusini, to jednak polscy piloci nie zamierzają łatwo ustąpić pola.

- Cztery nasze załogi zapowiedziały, że walczyć będą do końca – zadeklarował Artur Haładyn, dyrektor Aeroklubu Ziemi Lubuskiej.

Podajemy nazwiska polskich pilotów: Maria Muś i Magdalena Woch, bracia Marcin i Michał Szamborscy, Maciej Węgrzecki i Jakub Malec oraz Jędrzej Wiler z Jackiem Ciszewskim.

Mistrzostwa potrwają cztery dni, ale organizatorzy zaproszą zielonogórzan dopiero w sobotę i niedzielę, 15 i 16 sierpnia, w godzinach: 12-18.00.

- Od soboty odbywać się będą najbardziej widowiskowe zawody. Śmigłowce będą  unosić się w powietrzu zaledwie kilka metrów nad płytą lotniska. Wszystko będzie świetnie widać – tłumaczył nam Jerzy Wiler, przewodniczący Komisji Śmigłowcowej Aeroklubu Polskiego.

60 załóg będzie walczyć o palmę pierwszeństwa w czterech podstawowych konkurencjach: nawigacji, slalomie, umiejętności trafienia niewielkim ładunkiem do środka beczki oraz złożonych manewrów na wysokości dwóch metrów.  Piloci na mistrzostwa przyjechali właściwie prywatnie, nie są delegowani ani przez rządy swoich państw, ani przez firmy czy instytucje, w których pracują zawodowo. I choć na kadłubach większości śmigłowców widnieją narodowe flagi, to jednak śmigłowce albo są własnością pilotów, albo zostały wypożyczone na czas mistrzostw od jednej z polskich firm. Tak właśnie postąpiła m.in. chińska załoga. Koszt przywiezienia własnego helikoptera  okazał się być zbyt duży nawet dla Chińczyków. W efekcie, na trawiastym lotnisku, w Przylepie, można zobaczyć zaledwie kilka marek śmigłowców:

Robinson, Eurocopter, Mi-2.

Sport śmigłowcowy nie należy do tanich. Paliwo lotnicze jest drogie. Pewnie dlatego tylko niewiele załóg stać na całodzienne treningi. Koszt paliwa oscyluje wówczas w granicach 20 tys. zł. Wśród dziennikarzy akredytowanych przy mistrzostwach krążyła nawet anegdotka, że tylko jednego z rosyjskich pilotów, na co dzień właściciela firmy budowalnej, stać na taki wydatek. Większość załóg ograniczyła powietrzne treningi do dwóch, góra trzech godzin dziennie.

Czy to znaczy, że wynik rywalizacji sportowej z góry został przesądzony? Według prezesa Rady Seniorów Lotnictwa, byłego pilota doświadczalnego, Ryszarda Witkowskiego, większość załóg i tak lata u siebie, w kraju, śmigłowcami tej samej marki. Mają za sobą setki godzin w powietrzu. Treningi podczas samych mistrzostw raczej nie przesądzą o końcowym wyniku.

- Kiedyś, za komuny, w takich mistrzostwach brali udział tylko wojskowi piloci. Sport śmigłowcowy był areną rywalizacji pomiędzy Wschodem i Zachodem. Dziś to przede wszystkim zabawa i atrakcyjne widowisko – tłumaczył nam Ryszard Witkowski.   

Prezydent Janusz Kubicki wyraził podobną opinię, zachęcając:- Mistrzostwa, w Przylepie, to również rodzinny piknik. Kto ma aparat fotograficzny lub kamerę, niech weźmie ze sobą, na pewno będzie miał, co filmować. Kto wie, może uda się komuś uwiecznić na zdjęciu celebryckie gwiazdy: Thomasa Morgensterna i Felixa Baumgartnera.

Wejście na mistrzostwa jest bezpłatne. Organizatorzy przygotowali specjalną stronę internetową: www.whc2015.pl. To na niej zamieszczone są wszystkie szczegóły dotyczące samych mistrzostw oraz imprez towarzyszących. Na tej samej stronie zamieszczono dokładną instrukcję, gdzie bezpiecznie zaparkować samochód lub rower oraz cennik tzw. lotów widokowych, czyli podniebnych podróży z całą rodziną.

 

(pm)

 

Fot: Krzysztof Grabowski